Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smuda: Kibice byli za głośno. Nie mogłem przekazać uwag zawodnikom

Dominik Lenart
Dominik Lenart
Roger Gorączniak, Creative Commons 3.0
25 czerwca Franciszek Smuda udzielił wywiadu dla TVP po nieudanym występie polskich piłkarzy na Euro 2012. Odchodzący ze stanowiska selekcjoner reprezentacji Polski tłumaczył się z niepowodzenia na mistrzostwach Europy.

Jednak szczerze mówiąc, była to tylko nieudolna próba. Smuda uważał, żedobrze przygotował zespół do turnieju. "Gdybym jeszcze raz przygotowywał zespół do Euro 2012, postąpiłbym tak samo. Stworzyliśmy zespół, który starał się grać w piłkę. Graliśmy takim składem, jaki sobie wyobrażałem. Przez dwa i pół roku pracowaliśmy, by zagrać trzy mecze na Euro i przegrać coś, o czym marzyliśmy" - mówił Smuda.

Trenerowi ciężko było się przyznać do błędów, które popełnił w przygotowaniach do mistrzostw Europy oraz już na samym turnieju. Wg Smudy głównym problemem polskiego zespołu na Euro 2012 była skuteczność oraz brak szczęścia. Trener nie widział także słabych punktów u piłkarzy i przyznał, że każdy z zawodników dał z siebie wszystko.

Czytaj także: Engel: Drużyna Smudy nie miała duszy i to on za to odpowiada

W konsternację wprawił mnie fakt, kiedy Smuda w rozmowie z Jackiem Kurowskim w studio TVP stwierdził, że dużym problemem był brak komunikacji z zawodnikami podczas każdego z trzech spotkań fazy grupowej. Winą obarczył polskich kibiców, którzy tak głośno dopingowali reprezentację Polski, że przekazanie zawodnikom uwag i wskazówek podczas meczów okazało się według trenera zadaniem nie do wykonania.

Smuda nie miał także odwagi, aby pojechać razem z zawodnikami do warszawskiej strefy kibica, aby podziękować fanom za wspaniałą atmosferę i doping, który stworzyli na Stadionie Narodowym w Warszawie oraz Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Selekcjoner tłumaczył się z tej sytuacji w dość nieudolny sposób: "Akurat w tym momencie miałem wywiad. Zawodnicy pojechali wcześniej, nie miałem możliwości. Kibice byli fantastyczni, nigdy nie widziałem takiego dopingu jak na Stadionie Narodowym czy we Wrocławiu. Dopingowali nas także na lotnisku po meczu z Czechami. Należą im się duże brawa, bo są głodni dobrej piłki i sukcesów. Ten młody zespół jest w stanie im to dać" - zakomunikował Smuda. Dlaczego nie dał? Czasami czegoś brak. Oby nie zabrakło w meczach kwalifikacyjnych do MŚ" - zakończył.
Czytaj więcej -->

Zapytany, o to, czy nie czuje się osobą, która powinna przeprosić kibiców za brak awansu do ćwierćfinału, odparł: "Nie mam powodu, by przepraszać kibiców. Gdybyśmy dostali lanie 0:6, to mógłbym przeprosić. Kibice nam dziękowali, bo widzieli, że daliśmy z siebie wszystko".

Jeśli chodzi natomiast o zachowawczą taktykę, zbyt późne zmiany albo ich brak, a także bardzo defensywne ustawienie drużyny, zwłaszcza w meczu z Rosją i decydującym o wyjściu z grupy spotkaniu z Czechami, w ktorym wystawił trzech defensywnych pomocników, trener odpowiedział: "Ja tych chłopaków poznałem przez dwa i pół roku i wiedziałem, kiedy kogo wstawić. Można zawsze gdybać, ale ja robię swoje. W meczu z Grecją nikogo zmieniać nie musiałem. Ja za ciosem nie idę".

Wiele osób kręciło nosem, że Smuda w napadzie wystawiał w wyjściowym składzie tylko jednego osamotnionego Roberta Lewandowskiego, ktory miał zbyt małe wsparcie ze strony kolegów i tracił wiele siły w walce z obrońcami.
"Można było grać dwoma napastnikami, ale wiele zespołów na turnieju gra z jednym, a niektórzy w ogóle bez. Obraniak i Kuba to także zawodnicy ofensywni, którzy powinni pomagać w atakach" skończył Smuda.

Na pytanie czy nie czuje zawodu kibiców, selekcjoner odparł: "Są zawiedzeni i zadowoleni. Są różni kibice. Mnie każdego jest żal. Ten, który jest zawiedziony, musi poczekać na sukces naszej reprezentacji, bo na pewno ten sukces nasza reprezentacja osiągnie".

Podsumowując, Smudzie zabrakło odwagi i klasy, aby przyznać się do błędów i powiedzieć zwykłe słowo "przepraszam". Oczekiwali tego kibice, którzy na każdym meczu wspaniale dopingowali polską reprezentację. Wielkim nietaktem było niepojawienie się Smudy w strefie kibica, aby podziękować wszystkim, którzy byli dwunastym zawodnikiem na stadionach w Warszawie i we Wrocławiu. Dla selekcjonera okazało się to niestety zadaniem niewykonalnym.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto