Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Solidarność" szykuje nagonkę na polityków

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Debata sejmowa w sprawie emerytur była ostra, emocjonująca, chwilami agresywna, ale na ogół rzeczowa i konkretna. W pewnym chwilach dyskusja rozgrzewała posłów do czerwoności. Projekt ustawy ma większość sejmową, więc zmierza ku końcowi.

Trzeba jakichś niezwykłych wydarzeń lub kataklizmu, żeby przyszła ustawa w wersji Platformy i w ogóle koalicji, nie została przyjęta. A potem już tylko bracia, rodacy - do pracy. Jak ktoś to ujął zgrabnie: "Polaku, do nordic walking - byś nie został zgredem, żebyś siłę miał pracować do 67!"

Związkowcy "Solidarności" postanowili "rozliczać posłów", którzy przyczynią się do podniesienia wieku emerytalnego. Zapowiedzieli, że będą uprzykrzać życie politykom. Nic nie pomoże ministrowi, który tłumaczył się i przekonywał w Sejmie do zmian emerytalnych. Minister Pracy Władysław Kosiniak-Kamysz powtarzał, że reformy są "trudne, ale konieczne". To wszyscy wiemy. Więc nic nowego. Nowe zapowiadają: SLD i PiS. Gdy dojdą do władzy - zmienią ten system lub zlikwidują ustawę z pracą do 67 lat. Kto tego doczeka, żeby się przekonać?

Zatem, choć uchwalenie reformy emerytalnej jest już przesądzone, jej przeciwnicy nie składają broni - poszukują sposobów, aby do niej nie dopuścić. Przegrali w Sejmie z wnioskami o referendum. Teraz chcą walczyć poza salą sejmową.

Związek "Solidarności" planuje organizować antykampanię wymierzoną w posłów – pisze "Dziennik", którzy są za ustawą, i poprą reformę emerytalną. W specjalnym serwisie internetowym -

www.67stop.pl

- związek zamieścił listę wszystkich posłów z informacją, jak dany polityk głosował w sprawie wniosku na temat referendum emerytalnego. Wkrótce pojawią się również na tej stronie wyniki dotyczące głosowania nad wydłużeniem wieku.

Rzecznik NSZZ "Solidarność", Marek Lewandowski informuje, że na razie związek wziął na cel polityków: PO, PSL i Ruchu Palikota, bo to oni chcą poprzeć wydłużenie wieku emerytalnego. Ale - jak mówi - "będziemy rozliczać posłów ze wszystkich partii".

Rzecznik Lewandowski podkreśla w "Rzeczpospolitej", że jeśli politycy myślą, że "za trzy lata, kiedy odbędą się wybory, nikt nie będzie pamiętał, jak głosowali w tej kluczowej dla Polaków sprawie, to są w ogromnym błędzie". "Zrobimy wszystko, co tylko możliwe, by wyborcom o tym przypomnieć" - zapewnia.

W specjalnym serwisie internetowym związek będzie również zamieszczać informacje o tym, jak politycy głosowali w innych kluczowy dla pracowników sprawach, np. w sprawie płacy minimalnej czy zmiany w kodeksie pracy. Każdy wyborca, który ma dostęp do Internetu, będzie mógł sprawdzić, jak dany poseł się do tych spraw odnosił.

W ramach kampanii przeciw złej ustawie i posłom, którzy będą głosowali nie po myśli związku - "Solidarność" zamierza organizować wkrótce w poszczególnych regionach akcję wywieszania plakatów ze zdjęciami posłów, którzy nie poparli wniosku o referendum emerytalne. Na plakatach politycy mają wydłużone nosy. "To oni was oszukali. Czy im jeszcze wierzysz?" – głosi pytająco zamieszczony obok napis.

Podobne plakaty mają pojawić się w najbliższej kampanii wyborczej. "Solidarność" zamierza wykupić również ogłoszenia w lokalnych gazetach, w których będzie informować, którzy posłowie opowiedzieli się za podwyższeniem wieku emerytalnego. Bardzo możliwe, że związek podejmie protesty także na spotkaniach wyborczych polityków, którzy w kadencji najczęściej będą głosować przeciwko ludziom pracującym i prawom pracowniczym.

Posłowie Platformy mówią, że nie mają obaw wobec antykampanii organizowanej przez związek zawodowy. "Nie wstydzę się tego, jak głosuję. Widocznie "Solidarność" ma za dużo pieniędzy, skoro zamierza wydawać je na podobne pomysły" – powiedział "Rzeczpospolitej" rzecznik Klubu PO, Paweł Olszewski. Podkreślił, że lepiej gdyby związek przeznaczył je chociażby na zamówienie ekspertyz na temat reformy emerytalnej. Wówczas być może związkowcy dowiedzieliby się, że jej uchwalenie jest niezbędne.

Inicjatywę "Solidarności" chwali PiS. Poseł Stanisław Szwed mówi, że do tej pory często było tak, że posłowie Platformy inaczej głosowali w Sejmie, a co innego opowiadali ludziom na spotkaniach w okręgu wyborczym. "Nagle stawali się bardzo prospołeczni" – podkreśla poseł PiS.

A "Solidarność" zapewnia, że cała akcja nie jest wymierzona tylko w Platformę. Jak na razie ma uderzyć w polityków koalicji i w Ruch Palikota. Bo posłowie tych trzech partii chcą poprzeć wydłużenie wieku emerytalnego. Z czasem związek weźmie się również za rozliczanie posłów ze wszystkich partii.

Dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, wyraża opinię, że akcja "Solidarności" jest przeniesieniem do Polski wzorców zachodnich. Jego zdaniem, zwłaszcza w USA związki zawodowe szczegółowo rozliczają polityków z tego, jak głosują. Często również organizują antykampanię.

Ale dr Chwedoruk nie jest przekonany, czy akcja związkowców odniesie zamierzony skutek. Dlaczego? Bo elektorat wielkomiejski, w którym wygrywa Platforma, nie zwraca dużej uwagi na kwestie pracownicze. Natomiast nieco inaczej może być ze skutkami akcji w mniejszych miastach. Tam antykampania "Solidarności" może najbardziej zaszkodzić politykom, których związek weźmie na cel – powiedział politolog.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto