Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sportowcy wielcy duchem, ale nie talentem

Piotr Drabik
Piotr Drabik
http://www.metro.co.uk/news/article.html?90kg_shot_putter_takes_on_100m&in_article_id=720733&in_page_id=34
http://www.metro.co.uk/news/article.html?90kg_shot_putter_takes_on_100m&in_article_id=720733&in_page_id=34 fot. screen
Jeśli ktoś uważa, że w wielkich sportowych imprezach, takich jak igrzyska olimpijskie czy mistrzostwa świata, występować mogą tylko najlepsi, jest w dużym błędzie. Oto sylwetki kilku osób, które swoimi słabymi występami przeszły do historii sportu.

Eddie Orzeł Edwards - Skoki narciarskie: Jedyny do tej pory w historii reprezentant Wielkiej Brytanii w tej konkurencji narciarskiej. Niewiele osób wie, jak duży wpływ na sposób rozgrywania zawodów miały skoki w wykonaniu "orła". Urodzony 5 grudnia 1963 r. jest przez wielu uważany za najgorszego zawodnika jaki kiedykolwiek wziął udział w międzynarodowych zawodach na skoczni. Jego występy zawsze wywoływały bardziej salwy śmiechu niż poważne zainteresowanie. Jego "największym" sportowym sukcesem było zajęcie 55. miejsca podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie w 1987 roku. Do historii skoków narciarskich przeszedł jego występ podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Calgary (1988 r.) - można je obejrzeć poniżej.

Do dziś natomiast ustanowiony przez niego rekord w długości skoku wynoszący 117 m nie został jeszcze poprawiony przez żadnego Brytyjczyka. Jego wyczyny na skoczni zdecydowały o wprowadzeniu przez FIS serii kwalifikacyjnej, mającej wyłonić najlepszych zawodników do konkursu głównego. Eddie nie daje o sobie zapomnieć - na przykład w tym roku weźmie udział w sztafecie olimpijskiej. Jednak są małe szanse aby znów zobaczyć go na belce startowej.

Eric Moussambani - Pływanie: Urodzony 31 maja 1978 roku po igrzyskach olimpijskich w Sydney został okrzyknięty najwolniejszym pływakiem świata. Czym sobie zasłużył na taką opinię i przydomek "węgorz" ? Otóż występem na olimpijskiej pływalni w konkurencji 100 metrów stylem dowolnym. Pokonał ten dystans w czasie 1.52.72, co jest dwukrotnie gorszym wynikiem od standardowych rezultatów oraz nawet od rekordu świata na 200 m ! Jak więc dostał się na największą sportową imprezę na świecie ? Był jedynym zawodnikiem reprezentującym Gwineę Równikową. Niestety, już na żadnych większych zawodach nie udało mu się pokazać z lepszej strony ponieważ miał problemy z uzyskaniem wizy wjazdowej.
[Zobacz Wideo]

Jednak w pewien sposób można wytłumaczyć słaby wynik Erica Moussambaniego. W Sydney po raz pierwszy w żuciu zobaczył basen o długości 50 m. W swoim kraju trenował w hotelowej pływalni o długości 25 m. Jednak nie można odmówić temu zawodnikowi odwagi i determinacji w realizacji swoich marzeń.

Philip Boit - Biegi narciarskie: Śniegu w Kenii można szukać na darmo, ale narciarza w tym kraju można znaleźć. Philip Boit (urodzony 12 grudnia 1971 r.) był pierwszym w historii tego kraju reprezentantem na zimowych igrzyskach olimpijskich. Stało się to w Nagano w 1998 roku. Wystartował w konkurencji biegu na 10 km stylem klasycznym. Zajął, niestety, ostatnie, 92. miejsce. Na kolejnej olimpiadzie poszło mu troszeczkę lepiej - w Salt Lake City uklasował się na 64. pozycji, wyprzedzając trzech zawodników. Zobacz wideo

Przed zawodami trenował w Finlandii, jednak nawet pobyt w ojczyźnie narciarstwa nie spowodował napływu dobrej formy. Na igrzyskach w Turynie w 2006 roku wyprzedził już pięciu zawodników od końca, zajmując 92. miejsce. Ten, kto go jeszcze nie widział w akcji, ma jeszcze szansę, ponieważ zawodnik zapowiedział udział w najbliższej olimpiadzie w Vancouver, po czym ma zakończyć sportową karierę.

Savannah Sanitoa - Lekkoatletyka: Ta zawodniczka reprezentująca na arenie międzynarodowej Samoa Amerykańskie jest świetnym przykładem, że sprinterki nie muszą mieć płaskich brzuchów i szczupłej sylwetki. Na ostatnich lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Berlinie, wzięła udział w eliminacjach do biegu na 100 m. Ważąca 90 kg zawodniczka zajęła ostatnie miejsce z swoim biegu, osiągając wynik 14.23 sek., co było gorsze od jej rekordu życiowego o 0.16 sekundy. Wszystko to robię dla zabawy. To bardzo fajnie znaleźć się wśród najlepszych sportowców świata - powiedziała po biegu Savannah.
[Zobacz Wideo]

Jak widać, zawsze warto realizować swoje marzenia - nawet jeśli nigdy nie osiągniemy ogromnego sukcesu to i tak satysfakcja będzie dużym wyczynem. Niestety, Polski Komitet Olimpijski (PKOl) bardzo ogranicza liczbę zawodników, mających wystąpić na olimpiadzie w Vancouver. Można zapytać a gdzie olimpijska idea amatorskiego sportu, skoro na igrzyska mają jeździć sami najlepsi ?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto