Radośni, roztańczeni, życzliwi. Nie wracają do przeszłości, optymistycznie spoglądają w przyszłość. Gdy za głośno kość stuka jedna o drugą idą do swojego
rodzinnego lekarza. Kiedy zmęczone częstością pomiarów domowe aparaty odmawiają posłuszeństwa albo wskazują ciśnienie grubo ponad 300 idą do przychodni i spokojnie tłumaczą, że albo coś jest z pogodą albo z ich aparatem.
Zazwyczaj kupują nowy ciśnieniomierz. Taki, który mierzy, sam odczytuje i błyska niebieskim światełkiem. - Nas nie interesuje już przesuwanie wieku emerytalnego, ani kiedy złotówkę zastąpi euro - oświadcza pan Kazimierz od
prawie dwudziestu lat na emeryturze.
- Cieszę się z tego, że mogę wypić kielicha, zatańczyć, spotkać się ze znajomymi. - Nasze dzieci żyją i pracują w Anglii – dodaje jego sąsiadka. - Świetnie się im tam powodzi. Chcą nas do siebie zabrać. Pani Jasia od lat jeździ do Włoch, do swojej „nonny”. Kiedyś mieszkała w bloku, dziś ma swój wygodny dom na obrzeżach Łukowa. Pani Marysia codziennie nastawia budzik na piątą, ale wstaje zazwyczaj wcześniej. Dojeżdża pociągiem z Łukowa do Siedlec, do „krewetek”. - Mam emeryturę, zarobię też parę groszy pracując w indywidualnym systemie akordowym - mówi wyraźnie zadowolona.- Te dodatkowe pieniądze przeznaczam na takie imprezy, wycieczki, wczasy. „Broniarek” jak zwykle promieniuje optymizmem, zna tysiące dowcipów i po kilku minutach brzuchy bolą jego wiernych słuchaczy od śmiechu. - Gdybym pracował u kogoś, to mógłbym przejść na zaopatrzenie emerytalne, jako posiadacz grupy inwalidzkiej, już po 60 roku życia - twierdzi. Poważna mina wskazuje, że tym razem to nie kawał. - A jak pracuję u siebie, to czekać muszę do 65.
Na kolejne pytanie prowadzącej konkurs: jakie najważniejsze wydarzenie będzie miało miejsce w Polsce, usłyszeliśmy odpowiedź, że „marcowa kwotowa podwyżka emerytur”. - Panie Czesławie, chodziło pewnie o Mistrzostwa Europy w piłce nożnej - zagadnąłem uczestnika niedawnego konkursu. - Piłkę to będę miał w telewizji, a 71 złotych u siebie, w kieszeni - odparł.
Około drugiej w nocy uczestnicy ostatkowej zabawy zaczęli zmierzać w stronę szatni. - Dziękuję za miłe spotkanie i zapraszam na 28 kwietnia- ogłosiła termin następnej zabawy prezes łukowskiego Klubu Seniora „Promyk nadziei ” Zofia Polak.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?