Na konferencji prasowej po spotkaniu z lekarzami, premier Donald Tusk jeszcze raz podkreślił, że forma protestu lekarzy jest nie do przyjęcia, ponieważ jej skutki odczuwają przede wszystkim pacjenci. Dodał też, że nie może być mowy o podważeniu istoty ustawy, którą jest zapewnienie niskich cen leków oraz zmniejszenie zysków koncernów farmaceutycznych.
Czytaj także: Miller: Rząd powinien przeprosić pacjentów i zmienić ustawę
Donald Tusk stwierdził, iż w pewnym sensie rozumie postulaty środowiska medycznego i że możliwe jest w tym zakresie porozumienie. Zdaniem premiera można to osiągnąć przy pomocy rozporządzeń. Według niego większość leków ma jeden, określony poziom refundacji i nie ma tu przeszkód, by lekarze mogli go precyzyjnie określić. W przypadku innych leków być może wyjściem będzie wpisywanie na recepcie symbolu choroby.
Jeśli chodzi o możliwość karania lekarzy za ewentualne pomyłki przy stwierdzaniu ubezpieczenia pacjenta, premier zasugerował przyjęcie rozwiązania, które zawieszałoby kary do czasu wprowadzenia elektronicznego wykazu osób ubezpieczonych. Donald Tusk powiedział też, że to, co robią protestujacy lekarze, jest łamaniem ustawy, a więc prawa, oraz że wierzy w możliwość osiągnięcia szybkiego kompromisu.
Protestujący lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego i OZZL są jednak zdeterminowani i stwierdzili, że nie zawieszą protestu "pieczątkowego", dopóki nie zobaczą na piśmie zapisów, o których rozmawiali wspólnie z premierem.
Obecnie trwa spotkanie lekarzy i aptekarzy z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukiewiczem.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
