Było nas troje i postanowiliśmy, że każdy z nas przedstawi kilka uwag. Oto i one:
Ela Świączkowska
O tym, że to ja mam zarezerwować stolik na spotkanie we Wrocławiu, dowiedziałam się
kiedy zadzwonił do mnie Łukasz. W lekkiej panice, zapamiętawszy tylko, że to ma być piątek rzuciłam się do wykonania zadania. " Grawitacja" tak gościnna w sierpniu, tym razem korzystając z nadmiaru studentów postawiła dziwne warunki rezerwacji. Wybór zatem padł na "Mexico Bar", który żadnych problemów nie czynił.
O 20 tradycyjnie siedzieliśmy z Łukaszem przy piwie i moim hipnotyzującym drinku bezalkoholowym. Oboje byliśmy zawiedzeni nieobecnością Martyny. Po takiej entuzjastycznej deklaracji nawet do nas nie zadzwoniła. Łukasz cały czas sprawdzał czy komórka ma zasięg.
Oj Martyna, Martyna... tak zawieść mistera Łukasza?
Pomysłodawca spotkania Przemek namieszał z datami, ale honorowo dotrzymał słowa i przyszedł nieco spóźniony. Ujawniła się prawda, że niektóre poważne zdjęcia mogą zmieniać wyobrażenie o osobie. Zresztą porównajcie awatar Przemka z fotografią , którą nam zrobił uprzejmy Pan z baru.
Ciekawy wystrój lokalu, smaczne sałatki no i nasze wspaniałe towarzystwo spowodowało, że to był bardzo miły wieczór. Okazało się, że wszyscy jesteśmy fanami Wrocławia. Lubimy go zwiedzać, odkrywać i podglądać z każdej strony. Przemek nas zaskoczył, pokazując błąd w nazwie ulicy. Ileż to się można nauczyć na takim spotkaniu?
Łukasz Wolski
Cokolwiek by mówić o dziennikarzach obywatelskich, jedno jest pewne: są pomocni. Nie mogąc zlokalizować ul. Sępa-Szarzyńskiego, postanowiłem zadzwonić do Elżbiety Świączkowskiej. Nie otrzymałem dokładnej odpowiedzi, gdyż Elżbieta postanowiła, że zabierze mnie tam samochodem.
Już tradycyjnie, na miejscu byliśmy pierwsi. I sami. Wiedzieliśmy, że Przemek Bąk przyjdzie później, ale czekaliśmy na Martynę Jurkiewicz, przysłuchując się grupie średnio kulturalnej młodzieży. Nie mogąc się doczekać, weszliśmy do środka i zajęliśmy zarezerwowany stolik.
Rozmowa była przeplatana wątkami z życia osobistego oraz tymi z życia Wiadomosci24.pl oraz dziennikarstwa ogólnie. Przyjście Przemka mocno ożywiło dyskusję, bo co trzy głowy, to nie dwie. Dyskusje były ciekawe i na bardzo różne tematy. Można było wiele wynieść, każdy miał coś do powiedzenia, niejednokrotnie zaskakującego.
Atmosfera w Mexico Bar była bardzo przyjemna. Spotkanie odebrałem bardzo pozytywnie, tak jak Elę i Przemka. Jeśli tacy są wszyscy dziennikarze, to rewelacja. Obiecaliśmy sobie kolejne spotkania, o których poinformujemy wcześniej, w nadziei, że frekwencja dopisze bardziej. Jeśli nie byłeś, to żałuj.
Przemek Bąk
Mając na uwadze comiesięczne spotkania Krakowa, postanowiłem zorganizować wrocławską edycję. Napisałem na forum i czekałem na odzew. Niestety w przeddzień spotkania napisałem smutny post, że nikt się nie chce spotkać. I wtedy dzięki Łukaszowi i Eli rozkręciła się lawina. Łukasz wysłał zaproszenia do wszystkich wrocławian, a Ela zorganizowała nam przytulną knajpkę.
Pisząc posta pomyliłem daty i choć ja wolałem czwartek, to spotkanie zostało zorganizowane w piątek. Jako żem człowiek zawalony pracą, na spotkanie dotarłem spóźniony o niecałą godzinę. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem tylko Elę i Łukasza. A Martyny ani widu. Ufamy, że praca w redakcji Gazety Wrocławskiej uniemożliwiła jej pojawienie się na spotkaniu.
W trójkę siedzieliśmy przy piwku i meksykańskim jedzonku. Ja poznałem dwie wybitne postaci Wiadomości24.pl: Niepokonaną i Mistera. Pogawędziliśmy sobie, a w tym czasie otrzymałem telefon od kolegi z TVN o ciekawej nocnej (z niedzieli na poniedziałek) prezentacji dla mediów samolotu C-17 Globemaster III na wojskowym lotnisku we Wrocławiu. Po rozmowie ustaliliśmy z Łukaszem, że się akredytujemy i wybierzemy. Następnie gawędziliśmy o wszystkim: o sprawach związanych z W24, o naszych zainteresowaniach, o pracy, studiach.
Siedzielibyśmy jeszcze pewnie długo w noc, niestety Łukasz ostatni autobus do domu miał ok. 23, więc powoli trzeba było się zbierać. Wspólnie poprosiliśmy kelnera o zrobienie nam zdjęcia. A gdy ten spytał po co, to powiedzieliśmy mu o serwisie W24 i zachęciliśmy do rejestracji i pisania. Następnie Ela ofiarnie podwiozła mnie i Łukasza na przystanek.
Mimo niewielkiej liczby osób spotkanie było naprawdę super. Wspaniale jest poznać nowych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania. Miejmy nadzieję, że kolejne wrocławskie spotkania DO będą w większym gronie, byśmy się integrowali w naszej małej ojczyźnie.
Współautorzy artykułu:
- Łukasz Wolski
- Przemysław Bąk
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?