Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkanie z Arturem Danielem Liskowackim

Ryszard Zagórski
Ryszard Zagórski
Józefa Szukalska prezentuje pisarza Artura Daniela Liskowackiego.
Józefa Szukalska prezentuje pisarza Artura Daniela Liskowackiego. Ryszard Jan Zagórski
09 lutego 2017 r., w Ośrodku Konferencyjno Edukacyjnym Uniwersytetu Szczecińskiego w Kulicach (k. Nowogardu), w sali wypełnionej po brzegi, odbyło się spotkanie z Arturem Danielem Liskowackim.

Prowadząca spotkanie, Józefa Szukalska, rozpoczęła od prezentacji autora.
„Mamy dziś do czynienia z wyjątkowym człowiekiem, jakby nie z naszej epoki. Mamy tu dziś do czynienia z pisarzem, w szerokim tego słowa znaczeniu: z poetą, prozaikiem, eseistą, dziennikarzem. (…) Ma zainteresowania tak szerokie i osiągnięcia tak wielkie, że długo tu trzeba by mówić. Pełnił m.in. funkcję prezesa szczecińskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Był wielokrotnie nagradzany za swoją twórczość i działalność. Np.: w 2000 roku został uhonorowany Nagrodą Artystyczną Miasta Szczecina, a w 2001 tytułem Ambasador Szczecina. Trudno wszystko wymienić... (...) Jest aktywny w różnych działaniach nie tylko w Szczecinie. (…) Jest tak biegły w pisaniu i w mowie, że... trudno o takiego drugiego.”

Pisarz mówił o forach społecznościowych...
”gdzie jesteśmy jakąś masą. Liczymy się tam tylko wtedy, kiedy można przeliczyć nas na procenty. Książka jest czymś innym - pomimo, że być może archaicznym produktem cywilizacji - umożliwia spotkanie wirtualne czytelnika z pisarzem. Pisarz jest w tym spotkaniu z czytelnikiem, sam na sam. Jest jedna książka w tym momencie i jeden czytelnik. Można mówić, że jest spotkanie pisarza z jego przyjacielem. W tym momencie jesteśmy sobą. W sytuacji, gdy jesteśmy masą, jesteśmy manipulowani przez polityka lub handel, czy popkulturę mówiącą nam, co jest dobre a co złe.
Książka jest bezpieczniejsza... (…) Pisarzy się widuje rzadziej, bo nie są tak atrakcyjni jak studio telewizyjne... (…)” Mówił także, że każdy polityk, sportowiec etc. chce mieć swoją książkę. Coraz więcej z nich ją ma, bo prawie każdy chce być celebrytą, podobnie jak aktorzy. Też muszą zaistnieć...
Sami tych książek raczej nie piszą... (…).
Pisarz mówił o coraz bardziej chaotycznym internecie, gdzie często nie ważne jest co kto pisze i czyta, ale ważne żeby „zalajkować”. Mówił o środowiskach kulturotwórczych w dużych i małych miastach, debatach uniwersyteckich i obok nich. Zapytany o Judasza, odpowiedział, że postać Judasza jest niejednoznaczna, bo każdy z nas jest takim malutkim Judaszem. (…)

Mówił szeroko o literaturze i chaosie w niej panującym...
o powrotach do przeszłości, o poliglotach i swojej znajomości języków, patriotyzmie.
„Jesteśmy patriotami lokalnymi... (…) mamy sentyment do ulicy, parku, domu,(...)". Na przykład ulice opowiadają o kierunku przebiegu, mieszkańcach i często mają zmieniane nazwy. Często niepotrzebnie, bo ludzie pamiętają dawne nazwy i mogłyby zostać jak były. Czasem były to dziwne zmiany, np. Królowej Korony Polskiej na Armii Czerwonej a później znowu na... (...) O dziejach miasta, mówi się często zaczynając od nazw i perspektywy jego ulic.

Ulice Szczecina, to dzieje miasta z perspektywy jego ulic
Historia ulic łączy się z topografia i literaturą. Jest to szczególny, bardzo osobisty przewodnik po miejscach w czasie. Książka ta jest drugim wydaniem Ulic Szczecina, poprawionym i rozszerzonym. Zawsze jest coś do poprawienia po upływie jakiegoś czasu. Tym razem zatytułowana „Ulice Szczecina (ciąg bliższy)”, bo z bardzo osobistymi refleksjami.
To powrót do mojego dawnego myślenia, do narodzin mojej wrażliwości, do mojej intelektualnej przygody ze światem. - powiedział Artur Daniel Liskowacki.

Niezręcznie jest pisać o współczesnej historii
Pisarz i czytelnicy rozmawiali o polskim i niemieckim Szczecinie oraz o Siekierkach. Ktoś powiedział... „o Siekierkach nawet w Warszawie wiedzą, że leżą koło Warszawy”.
W Siekierkach jest cudowny pomnik. Do cmentarza jest trafić trudno, bo oznakowanie jest takie sobie. Do takiego kultowego miejsca polskiej historii ludzie muszą docierać po omacku. Polska o Siekierkach wie bardzo mało. Tam leży więcej żołnierzy niż pod Monte Casino i w związku z tym Szczecin powinien coś zrobić z tym miejscem(!) - powiedział A.D. Liskowacki.

Cmentarz polskich żołnierzy poległych w czasie walk nad Odrą i podczas operacji berlińskiej znajduje się na terenie wsi Stare Łysogórki (nie w Siekierkach!). Są tam groby ok. 2 tys. poległych polskich żołnierzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto