Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkanie z Jackiem Komudą w Ostrowcu Świętokrzyskim

Redakcja
Jacek Komuda w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Jacek Komuda w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Krzysztof Krzak
"Pierwszy husarz wśród literatów i pierwszy literat wśród husarzy", jak bywa nazywany Jacek Lech Komuda, spotkał się z czytelnikami we wtorek (5 czerwca 2012 r.) w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Autor m.in. cyklu "Orły na Kremlu" i scenariusza do gry "Wiedźmin" jest z wykształcenia historykiem i jako taki zamierzał specjalizować się w historii Polski XX wieku. Jednak gdzieś tak na drugim lub trzecim roku studiów poczuł, że ma dość strasznej II wojny światowej, mordu w Katyniu i postanowił zająć się XVII - wieczną Rzeczpospolitą Szlachecką. To w tym okresie dzieją się wydarzenia opisane przez Jacka Komudę w jego opowiadaniach i powieściach.

Pierwsze próby literackie podjął jako 17 - letni członek Klubu Twórców, działającym przy miesięczniku "Nowa Fantastyka". Wraz z nim tworzyli go także miedzy innymi Rafał Ziemkiewicz, Tomasz Kołodziejczak, Jarosław Grzędowicz, Maja Lidia Kossakowska i wielu innych uznanych dziś twórców literatury fantasy. To właśnie w "Nowej Fantastyce" w 1991 roku ukazało się pierwsze opowiadanie Komudy, "Czarna cytadela", za które autor został przez czytelników odsądzony od czci i wiary. grozili oni również redaktorowi naczelnemu miesięcznika bojkotem czasopisma i okupacją redakcji, jeśli jeszcze kiedyś zdecyduje się opublikować cokolwiek, co wyjdzie spod pióra tego autora. Podczas ostrowieckiego spotkania Jacek Komuda z uśmiechem wspominał te czasy, gdy w Polsce trwał ogromny boom na literaturę typu fantasy. Mówił, że nie mniej okrutni byli koledzy z Klubu Twórców. Zebrania tego gremium polegały bowiem na tym, że każdy z członków klubu przynosił jakieś swoje dzieło, które poddawane było ostremu osądowi koleżanek i kolegów. Dzięki temu nauczyli się oni pisać ciekawie i poprawnie pod względem formalno - stylistycznym, co umożliwiło Komudzie stworzenie wielu powieści, cieszących się ogromną poczytnością, jak choćby "Wilcze gniazdo", której nie uważa za udaną (lubi ją Bogusław Linda, przyjaciel pisarza) czy "Opowieści z Dzikich Pól".

Początki jednak nie były łatwe, bowiem wydawnictwa wolały wypuszczać tłumaczenia zagranicznych książek uznanych autorów niż rodzimych początkujących pisarzy. Albo, jak Super Nova, podpisywały z nimi umowy na wydanie w bliżej nieokreślonej przyszłości książki, blokując tym samym debiut w innej oficynie, a wydawały jedynie utwory "gwiazdy fantasy", czyli Andrzeja Sapkowskiego. Początkującym literatom pozostawały jedynie czasopisma. Tak było do momentu pojawienia się Fabryki Słów, wydawnictwa, które opublikowało wszystkie powieści historyczne (z elementami fantasy) Jacka Komudy, ale także Andrzeja Pilipiuka i innych twórców. Zbiór opowiadań "Zborowski" (o synu - pogrobowcu słynnego warchoła i banity Samuela Zborowskiego) to ostatnia, jak do tej pory, książka Komudy wydana przez Fabrykę Słów. Jeszcze w tym roku ma się ukazać czwarty tom cyklu "Orły na Kremlu" o Dymitrze Samozwańcu.

Podczas spotkania z czytelnikami w Ostrowcu Świętokrzyskim Jacek Komuda opowiadał o problemach pisarzy z niektórymi wydawnictwami i dystrybutorami (tu niechlubny prym wiedzie monopolistyczny Empik), stwierdził jednak, że da się wyżyć z pisania książek, a literatura, którą uprawia zajmuje trzecie miejsce pod względem "sprzedawalności", po światowych hitach typu "Harry Potter" i literaturze dla dzieci i płci pięknej. Przyznał również, iż nie pisze już scenariuszy do gier komputerowych, bo te fabularne, jakie on współtworzył, straciły sporą liczbę zwolenników. Znawcy jego utworów, wśród których przeważali panowie, pytali też o scenariusz filmu o Zawiszy Czarnym, który napisał Komuda, a który nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zostanie zrealizowany, bowiem producenci bez przerwy chcą wprowadzania jakichś zmian. - Poza tym, mógłbym napisać grubą książkę o przekrętach, które robi się przy produkcji polskich filmów, zwłaszcza historycznych, bo tu kasa do zgarnięcia do kieszeni jest największa ze względu na ogromne budżety - wyznał tajemniczo pisarz. Przy okazji zachęcił do niepłacenia abonamentu RTV, gdyż publiczna telewizja nie realizuje misji i powinna upaść, by na jej miejsce powstał sensowny twór, który swoją oferta nie będzie obrażał widzów.

Jak zwykle na zakończenie spotkania autorskiego Jacek Komuda podpisywał swoje książki, które przynieśli czytelnicy. A Miejska Biblioteka Publiczna w Ostrowcu Świętokrzyskim zaprasza już 12 czerwca na kolejne spotkanie - tym razem z Michałem Ogórkiem (w BWA o godz. 17).

Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto