Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa doktora G. Agent CBA uwiódł pielęgniarkę, by zdobyć informacje

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Warszawski sąd ujawnił kilka dni temu, że w "badaniu" i rozpracowywaniu doktora Mirosława G. uczestniczył agent CBA, który dla celów operacyjnych uwiódł jedną z pielęgniarek. Zrobił tak po to, by ona "wynosiła z oddziału, gdzie ordynatorem był oskarżony, dokumentację pacjentów" - powiedział warszawski sędzia Igor Tuleya. Określił go mianem "duży agent Tomek".

Sędzia Tuleja, w trakcie czytania uzasadnienia wyroku w sprawie doktora Mirosława G., poddał krytyce działania CBA w okresie rządów PiS. Jak powiedział - "rację miał pan obrońca, wskazując w wystąpieniu końcowym, na niestandardowe metody postępowania CBA" - czytamy w serwisie Gazeta.pl.

Używając określenia, że w postępowaniu brał udział "mały agent Tomek", miał tym nawiązać do agenta, który występował w postępowaniu operacyjnym przeciwko Beacie Sawickiej. "Oceniając sposób działania agenta, (...) myślę, że nie będzie nieporozumieniem, jeżeli będziemy używali określenia, że właśnie w naszym postępowaniu występował duży agent Tomek - stwierdził sędzia Igor Tuleya.

Sąd ocenił krytycznie metody działania CBA i prokuratury w sprawie warszawskiego kardiochirurga Mirosława G. Zwrócił szczególną uwagę na nocne przesłuchania i zatrzymania. Jak mówił sędzia - taktyka organów ścigania w sprawie dr. Mirosława G., może budzić przerażenie i dodał, że nie potrafi wytłumaczyć, czemu dr G. "został poddany takiemu atakowi i postawiono mu takie zarzuty bez należytego uzasadnienia".

Budzi to skojarzenia, nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. – z czasów największego stalinizmu - podkreślił sąd. Jak zaznaczył, zatrzymania dr. G., podobnie jak i innych oskarżonych w całej sprawie, "należy uznać za niezasadne i gdyby te osoby wystąpiły do sądu o odszkodowanie i zadośćuczynienie z tego tytułu - to z pewnością sąd by im je zasądził" – cytuje portal Fakt.pl.

Według sądu, 500 godzin tajnych filmów z nagranymi rozmowami, sprzęt dla tych celów pożyczony z kontrwywiadu i kilka miesięcy żmudnej pracy - tak wyglądały kulisy akcji CBA, prowadzonej przeciwko doktorowi G., "którego Centralne Biuro Antykorupcyjne przyłapało na łapówkarstwie". Ale ta cała sprawa z doktorem G. ma również epizod jak ze szpiegowskiego romansu.

Najbardziej znany polski agent - Tomek nie był w CBA jedynym przystojnym specem od zadań specjalnych, w tym też uwodzenia i rozpracowywania kobiet. Jak wyszło na jaw w procesie sądowym, w operacji specjalnej przeciwko doktorowi Mirosławowi G., brał udział inny tajny agent CBA. On również posługiwał się imieniem Tomek. Sędzia Igor Tuleja, czytając wyrok na doktora G., nazwał tego agenta, dla odróżnienia - "dużym Tomkiem".

Tak, więc w sprawie doktora G. "pojawia się przystojny agent Tomek 2, który uwiódł jedną z pielęgniarek chirurga. Agent – mężczyzna o południowym typie urody, z półdługimi włosami wszedł w bardzo bliskie relacje z pielęgniarką". Kobieta, kuszona przez agenta obietnicą małżeństwa - w co uwierzyła - wynosiła jemu posłusznie przez dłuższy czas dokumentację medyczną pacjentów doktora Mirosława G.

Po kilku tygodniach zażyłej znajomości, agent powiedział pielęgniarce, że jest policjantem i prosił, aby skontaktowała go z byłymi pacjentami doktora Mirosława G. Wykorzystał to w pełni. Jeździli oboje po Polsce do byłych pacjentów, których agent wypytywał, czy musieli płacić za operacje doktorowi G. - relacjonował sędzia uzasadniając wyrok. Na koniec nagle niedoszły mąż rozpłynął się jak duch w szarej mgle, zniknął i już więcej nie kontaktował się z pielęgniarką.

Obecnie agent Tomek nr 2, czyli "duży Tomek", nie pracuje już w CBA. Przeciwko uwiedzionej przez niego pielęgniarce toczy się postępowanie dyscyplinarne przed samorządem pielęgniarskim. Doktor Mirosław G. został skazany za łapówki.

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto