Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawiedliwość dziejowa

Tadeusz Śledziewski
Tadeusz Śledziewski
Tekst dotyczący opuszczenia, przez Moskalików domu przyznanego Niemce, w Polskiej Telegazecie.
Tekst dotyczący opuszczenia, przez Moskalików domu przyznanego Niemce, w Polskiej Telegazecie. Tadeusz Śledziewski
Dzisiaj oglądając TV – INFO na pasku przeczytałem: Dzisiaj upływa termin, w którym komornik nakazał rodzinie Moskalików z Nart opuścić dom, odzyskany wyrokiem sądu przez Agnes Trawny – dawną właścicielkę z Niemiec.

Wojna! Wojna! Wojna! Hitlerowskie Niemcy napadły na Polskę! – Takimi słowami i trwogą witali Polacy Wrzesień – roku pamiętnego. A już siedemnastego września tegoż roku, na Polskę napadł – łamiąc układ o nieagresji – ZSRR, nasz wschodni sąsiad. Polska została wzięta w dwa ognie – ognie, które podpaliły cały świat.

W wyniku tej wojny utraciło życie 72707700 ludzi, w tym Polska 5600000 swoich obywateli różnej narodowości. Nie wiem, czy popełnię błąd, jeśli powiem, że nie było polskiej rodziny, z której by wszyscy wojnę przeżyli.

Gdyby to była zwykła wojna, to można byłoby ją „wkalkulować” w zachowanie ludzkości. Jednak to nie była zwykła wojna. To było zamierzone działanie zbrojne podjęte w celu wyniszczenia innych ras i zawłaszczenie świata przez rasę germańską. Na podbitych terenach zakładano obozy koncentracyjne, a w każdym z nich składano ofiary całopalne dla niemieckiego bóstwa zwanego „Deutschland, Deutschland über alles”. Choć niemiecki Minotaur był tworem ideologicznym, jednak ofiary jemu składane miały wymiar materialny, fizyczny, cielesny – czujące ból i cierpienie. – On jednak pozbawiony był ludzkich uczuć. Był nieczuły na ludzki ból.

Trzeba tu zaznaczyć, że niemiecka idea znalazła zwolenników, nie tylko w Europie, ale i w Azji. Mało brakowało aby niemiecki potwór opanował cały świat. Jednak świat wziął się w garść i tą garścią zaciśniętą w pięść rozgromił w końcu potęgę niemieckiego Minotaura. Czy „potwór” także poniósł śmierć?

W wyniku drugiej wojny Polska utraciła swoje wschodnie tereny. W zamian za nie „Wielcy ówczesnego świata” przyznali Polsce ziemie zajmowane, przed wojną przez Niemcy – lokując ją między Bugiem a Odrą. Polacy ze wschodnich terenów zaludniali tereny zachodnie nowej Polski. Nie wszyscy się pomieścili. Wielu musiało szukać swego miejsca w obcych krajach, po całym świecie.

Sytuacja Polaków nie była do pozazdroszczenia. Niektórzy musieli wszystko zaczynać od początku – wić swoje gniazda w nieprzyjaznych zaroślach. Wielu też ugrzęzło w napotkanym, trudnym do przebycia gąszczu powojennych warunków, w jakich Polska się znalazła. To było pokłosie pożogi wznieconej przez?
– Kończył nie będę.

Dzisiaj oglądając TV – INFO na pasku przeczytałem: Dzisiaj upływa termin, w którym komornik nakazał rodzinie Moskalików z Nart opuścić dom, odzyskany wyrokiem sądu przez Agnes Trawny – dawną właścicielkę z Niemiec. Bliżej o sprawie można się zapoznać w
http://jedwabno.wm.pl/59365,Narty-Nie-chca-oddac-domu-Niemce-Wyrzuci-ich-komornik.html
Moskaliki mieszkanie otrzymali od swojego zakładu pracy w 1977r. A w 2005 roku sąd – „Polski sąd” - nakazał im opuszczenie tego mieszkania, aby je oddać „prawowitej” właścicielce, która je opuściła na początku lat 70-tych.

Dlaczego sąd niezawisły wydał tak krzywdzący dla polskiej rodziny wyrok? Przecież mógł – jeśli już mamy oddawać przyznane Polakom przez powojennych decydentów niemieckie dobra – Niemce przyznać ekwiwalent za opuszczone mienie. Nasuwają mi się pytania. Czy Niemka zmuszona była do opuszczenie swojego gospodarstwa? Czy przekazała je notarialnie komukolwiek? Kto miał – jeśli jego zasiedlenie uznano za bezprawne – przez te długie lata nim się opiekować i utrzymać je w stanie używalności? Czy sąd uwzględnił koszty poniesione przez rodziny zajmujące poniemieckie domy, na ich utrzymanie w stanie użytkowym?
Prócz tych pytań nasunęła mi się też refleksja.

Nie dość, że Polska została zrujnowana, okradziona, to jeszcze po 66 latach Polacy stają się ofiarami niemieckiego Minotaura. Moskalikowie i Ci drudzy, co już zajmowane mieszkanie opuścili większość swego życia spędzili w tym, spornym mieszkaniu. Na starość znowu mają się aklimatyzować w nowym otoczeniu, dlatego tylko, że Hitlerowskim Niemcom zachciało się zawojować cały świat – tak – dobrze mówię. – Prawdę, czy nie? Jeśli nie, to proszę mnie sprostować. I to ma być ta SPRAWIEDLIWOŚĆ DZIEJOWA?

I oto na koniec tej historii mamy „ubaw” pary kanclerskiej Niemiec na „Polskim Dworze Prezydenckim” w Juracie i spacer po ulicach starego miasta Gdańska. Czy to nie chichot diabelski historii?

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto