Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Srebrny Bytom odkrywa swoje tajemnice

Redakcja
Skarpa okalająca Wzgórze Małgorzaty z kościołem pw. św. Małgorzaty i cmentarzem.
Skarpa okalająca Wzgórze Małgorzaty z kościołem pw. św. Małgorzaty i cmentarzem. Piotr Jeleń
W minionych dniach na Wzgórzu Małgorzaty w bytomskiej dzielnicy Szombierki prace wykopaliskowe prowadzili archeolodzy z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Przekopując skarpę natrafili na fragmenty ceramiki i ołowiane placki z XII wieku.

Badając historię Bytomia przez lata opieraliśmy się głównie na przekazie historycznym. Mieliśmy do dyspozycji dokumenty, kroniki czy opracowania naukowe. Teraz mamy ewidentne dowody na to, że w miejscu tym istniał wczesnośredniowieczny gród, broniący terenów, gdzie prowadzono wydobycie rud srebra i ołowiu – mówi dr Jacek Pierzak, archeolog z biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach. 

To pierwsze prce archeologiczne na Wzgórzu św. Małgorzaty od strony południowej, które mogły być przeprowadzone dzięki projektowi "Atlas historyczny miast polskich – Atlas historyczny Bytomia", realizowanego przez Uniwersytet Śląski w Katowicach. Skarpę grodziska, gdyż takie się tutaj najprawdopodobnie znajdowało już około XI wieku, spenetrowano na szerokości około 20 metrów i 8 metrów w najgłębszym miejscu.
Pierwsze badania gruntu wzgórza, lecz z przeciwnej strony, miały miejsce w 1929 roku. Podczas budowy nowej drogi do kościoła św. Małgorzaty, doprowadziły do przecięcia wału od strony północnej.
- W trakcie prac odkryto monetę z XI-XII wieku, 2 sprzączki do pasa, nóż żelazny w pochewce i dużą ilość ceramiki - relacjonuje dr Jacek Pierzak. Gdy na wzgórzu zaczęto wznosić budynek klasztoru w roku 1934, przeprowadzono kolejne badania archeologiczne. Odkryto wówczas ceramikę wczesno – i późnośredniowieczną, a także polepę (przepaloną glinę).  Po wojnie w roku 1957 archeolodzy z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu kontynuowali prace badawcze na grodzisku - dodaje archeolog.

Zdaniem archeologów, dzięki znaleziskom istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo na odnalezienie dowodów świadczących, że w miejscu obecnego kościoła są fundamenty najstarszej bytomskiej świątyni z drugiej połowy XII wieku - kamienny kościół romański wybudowany przez Bolesława Kędzierzawego.
Za przykłady mogą posłużyć miejsca w Poznaniu, Gnieźnie czy Krakowie, gdzie nowsze świątynie powstały na fundamentach starszych kościołów.
Obecnie za najstarszy kościół w Bytomiu uznawany jest Kościół Mariacki, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rynku, który został wybudowany jeszcze przed nadaniem miastu praw miejskich, tj. przed 1254 rokiem.

A co znaleziono na bytomskim wzgórzu?

Przystępując do prac badawczych archeolodzy wyznaczyli dwa stanowiska. Jedno w okolicach kościoła, drugie w wale grodu. Zakładano, że efektem prowadzonych wykopalisk będzie natrafienie na obiekty pochodzenia wczesnośredniowiecznego, pojedynczych zabytków lub grobów przykościelnego cmentarza tamtego okresu. Jednakże prace przy kościele nie dały oczekiwanych efektów.
Inaczej sprawa przedstawiała się w pracach przekopu przez wał. Zdaniem Dominiki Kściuczyk, bytomskiego konserwatora zabytków: "Na Wzgórzu Małgorzatki przebadane zostały nawarstwienia powstałe przez setki lat, od co najmniej XII wieku" i co niezmiernie istotne, że nie były one ruszane od czasów średniowiecza.
Podczas penetracji stanowisk natrafiono na fragmenty ceramiki oraz substancję służącą do ich szkliwienia, datowane na XII wiek. Oznacza to, że szkliwionych naczyń na Śląsku używano 300 lat wcześniej niźli w innych rejonach Polski, które tam weszły do użytku w XV wieku.

Szczegółów z przeprowadzonych prac archeologicznych na Wzgórzu udziela Marcin Paternoga, jeden z członków zespołu:
"W toku prowadzonych prac udało się pozyskać materiał zabytkowy, fragmenty ceramiki (...) Znalezione fragmenty naczyń, reprezentują typowe materiały ceramiczne dla okresu XI-XII w. Fragment brzuśca zdobionego ornamentem fryzowym, dwa fragmenty wylewów naczyń: 1 – ścieniony i wyciągnięty ku górze; 2 – mocno wychylony na zewnątrz z łukowato uformowaną krawędzią zewnętrzną.
Podczas prac pozyskano również kilkanaście fragmentów glejty ołowianej w postaci płytek o szerokości ok. 1-12 cm, długości 5-14 cm i grubości 2-3 cm znalezione zostały one w warstwie nasypu, przemieszanej z kamieniami wapiennymi oraz w warstwie użytkowej. Placki glejty ołowianej były w średniowieczu przedmiotem handlu, mogły służyć od wyrobu szkliw do polewania naczyń, szkła, kitu szklanego.

Drugi wykop o wymiarach 2 na 3 metry wytyczony został w przedłużeniu osi prezbiterium [kościoła - przyp. red.] w kierunku wschodnim po eksploracji warstwy czarnego humusu przemieszanego z grudami żółtej gliny, na głębokości 1 m zarejestrowano stropy dwóch jam grobowych o trapezowatym zarysie.
W pierwszym grobie odsłonięto szkielet ułożony na wznak głową w kierunku zachodnim, twarzoczaszką na wschód, ręce złożone wzdłuż tułowia, dłonie skrzyżowane na miednicy, nogi wyprostowane. W kościach dłoni znaleziono paciorki różańca oraz dwa brązowe krzyżyki.
W grobie drugim zadokumentowano szkielet zachowany fragmentarycznie zmarły był ułożony na wznak ręce wyprostowane wzdłuż tułowia, nogi wyprostowane. Bez wyposażenia. Pochówki można datować na okres XIX w."
Jak we wstępie przytacza dr Pierzak znajdujący się na wzgórzu gród wraz z warownią mógł być skarbcem, w którym przechowywano zapasy srebra. W głównej mierze sużłyo ono do bicia monet, jak również wyrobu biżuteri. Srebro i ołów pozyskiwli z galeny (ruda ołowiu) tzw. argenti fossores, kopacze srebra wydobywając kruszec w okolicach Bytomia. O prawie do wydobywania minerałów mówi dokument papieża Innocentego II, Bulla Gnieźnieńska z 7 lipca 1136 roku do arcybiskupa gnieźnieńskiego, Jakuba I.
Bytom był najstarszą, jak również najbogatszą miejscowością w tych okolicach, a obfitość srebrnego kruszcu wydobywanego tutaj i zasobność bytomskich mieszczan została przedstawiona przez prof. Jana Drabinę w "Szkicach z dziejów Bytomia". Zaś zamożność mieszczan bytomskich tak opisuje Walenty Roździeński w "Officina ferraria abo huta y warstat z kużniami szlachetnego dzieła żelaznego":
"Tym kruszcem przedtym Bytom, póki był nie zginął,
Srebrnym był zwan Bytomiem i tak wszędy słynął.
W którym, mając srebra dość, mieszczanie k ozdobie
Srebrne stopnie stawiali u swych łożnic sobie".

A, co o tym sądzi gospodarz terenu, na którym prowadzono prace, proboszcz parafii ks. Marek Pardon? Nie ukrywa, że z archeologicznymi odkryciami naukowców wiąże spore nadzieje.
- Chciałbym uporządkować tę średniowieczną skarpę i sprawić, by była ona miejscem spacerów nie tylko bytomian i umieścić przy niej tablice opowiadające o tym miejscu – komentuje ksiądz Pardon.
Proboszcz parafii św. Małgorzaty planuje również w przy kościele postawić kopię tympanonu Jaksy z lat 1160-1163. To właśnie na nim uwieczniony został kształt pierwszego bytomskiego kościoła w stylu romańskim, ufundowanego przez Bolesława Kędzierzawego. Oryginał tympanonu znajduje się w Muzeum Architektury we Wrocławiu.

Do ponownych prac badawczych na popularnej "Małgorzatce", jak mieszkańcy zwą wzgórze i okoliczny teren, archeolodzy przystąpią w przyszłym roku.

Materiały - www.bytom.pl

- Polska Dziennik Zachodni

- Muzeum Górnośląskie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto