Głośna blisko dwa tygodnie sprawa 5-letniego chłopca z Gostynia, któremu po wypadku drogowym, mimo ciężkich obrażeń ciała, odmówiono transportu lotniczego do kliniki w Poznaniu, nadal ma swój silny rezonans. Według portalu rmf24.pl jeszcze dziś, w poznańskim szpitalu, chłopiec ma być kolejny raz operowany. Lekarze są bardzo zaniepokojeni stanem jego zdrowia. Dziecko ma rozległe uszkodzenia organizmu.
Lekarze określają stan chłopca jako ciężki, "stabilny, ale wymagający operacji" - powiedziała dziennikarzom zastępca dyrektora do spraw medycznych Szpitala Klinicznego nr 5 w Poznaniu. Dlatego podjęto decyzję, że chłopiec znów trafi na stół operacyjny. Chłopiec stale jest podłączony do respiratora, kolejny raz będzie miał operowany brzuch, gdyż lekarze niepokoją się jego stanem. Ma rozległe i silne uszkodzenia wewnętrzne.
Sprawę transportu chłopca do szpitala wciąż badają: prokuratura w Gostyniu, Rzecznik Praw Pacjenta, NFZ i minister zdrowia. Dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR) tłumaczy, że transport rannego 5-latka z Gostynia – ze względu na rygory obowiązujących przepisów - nie był możliwy. Prokuratura zbierana cały czas dokumentację i dowody mogące świadczyć o ewentualnych zaniedbaniach ze strony LPR. Za narażenie życia lub zdrowia, zgodnie z przepisami kodeksu, grozi kara do trzech lat więzienia.
W związku ze sprawą transportu rannego chłopca, zajął się jej badaniem minister zdrowia. Przed tygodniem wystąpił do wojewody wielkopolskiego o "niezwłoczne dokonanie kontroli prawidłowości całości postępowania dotyczącego rannego dziecka" – czytamy w serwisie rmf24.
Natomiast Narodowy Fundusz Zdrowia, w tym kontekście, kontroluje umowy szpitala w Gostyniu z NFZ oraz udzielane świadczenia medyczne, w tym także zabezpieczenia transportu sanitarnego i świadczenia z zakresu ratownictwa medycznego, prowadzonego w powiecie gostyńskim. Wyniki tej kontroli mają być znane jeszcze w tym tygodniu.
Niespełna dwa tygodnie temu, w sobotni dyżur, do szpitala w Gostyniu przywieziono karetką rannego w wypadku samochodowym 5-letniego chłopca. Dziecko, po rozpoznaniu stanu zdrowia i decyzji miejscowych lekarzy, miało trafić do szpitala klinicznego w Poznaniu. Dyżurny lekarz dwukrotnie prosił Lotnicze Pogotowie Ratunkowe o transport i dwukrotnie odmówiono mu, powołując się na istniejące przepisy. W końcu, po czterech godzinach oczekiwania i pertraktacji, rannego chłopca przewieziono do Poznania karetką.
Stanisław Cybruch
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?