Stereotypowe reklamy

Dziś na temat wizerunku kobiet i mężczyzn powstają nie tylko artykuły prasowe, ale i naukowe. Wyniki badań przedstawiają socjologowie, psychologowie oraz PR-owcy. Wydawałoby się, że skoro wskazano już błędnie utwierdzane schematy, można spodziewać się, że stereotypy wkrótce znikną z telewizyjnych, radiowych i prasowych reklam. Sprawa wydaje się być jednak trochę bardziej skomplikowana, bo większość z nas (przynajmniej na początku) byłaby zdziwiona, oglądając reklamę, w której mężczyzna pierze ubrania lub zmywa naczynia. I choć nie dziwią nas już reklamy, w których gotuje mężczyzna (wpływ programów kulinarnych, w których mężczyźni okazują się wspaniałymi kucharzami), dużo jeszcze przed nami do zrobienia.

Ostatnio moją uwagę przykuła reklama pewnego produktu, w której piękna blondynka (mam nadzieję, że kolor włosów nie ma tu nic do znaczenia) dzwoni do „swojego mężczyzny”, prosząc go o pozwolenie na zakup sukienki. Mężczyzna „łaskawie” wyraża zgodę. Naprawdę tak dzisiaj wygląda podział ról w związkach? Jest on aż tak mechaniczny? I nie mam tu na myśli tylko kobiet, również mężczyzna został ukazany w tej reklamie przedmiotowo: jako maszynka do robienia pieniędzy. Kiedy on pracuje, ona bezmyślnie wydaje zarobione przez niego pieniądze.

W czasach, kiedy nawet w polityce (nieudolnie, ale jednak) próbuje się wyrównać role kobiet i mężczyzn, reklamy wciąż pozostają w tyle, utwierdzając w zakurzonych i nudnych postawach.

Czytaj więcej -->

Należy pamiętać, że zachowań uczymy się w wyniku naśladownictwa. Ralph Linton zauważył kiedyś:Podzielanie elementów zachowania itd. zależy od przekazywania ich sobie wzajemnie przez jednostki w wyniku szkolenia lub naśladownictwa. Procesy te przebiegają w czasie i większość elementów tworzących konfiguracje kulturowe przekazywana jest z pokolenia na pokolenie oraz trwa dłużej od życia któregokolwiek członka społeczeństwa.

Ramy, w których zostały osadzone postaci we wspomnianym przeze mnie filmie, są niezwykle wąskie i krzywdzące, a tego typu reklamy drażnią wręcz swoją bezmyślnością. Reakcja na reklamę, jak można się tego było spodziewać, jest bardzo negatywna: głupia, żenująca, beznadziejny pomysł, to najłagodniejsze określenia, które można spotkać na stronach internetowych. Zastanawia tylko, w jaki sposób „specjaliści od reklamy” mogą tego nie zauważać.