Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studenci UW w rolach polityków. Debata o kryzysie w UE

Milena Lutomirska
Milena Lutomirska
8 grudnia w sali Stronnictwa Demokratycznego odbyła się debata: "Zarządzanie kryzysowe w Unii Europejskiej", którą zorganizowali studenci II roku politologii UW. Dyskusje uświetniły wystąpienia znanych polityków m.in. Grzegorza Napieralskiego, Elżbiety Jakubiak i Janusza Korwin-Mikkego.

Od dziesięciu lat, z inicjatywy prof. dr hab. Konstantego Adama Wojtaszczyka, odbywają się debaty, których forma jest symulacją obrad Sejmu RP. Uczestnictwo w nich jest warunkiem zaliczenia przez studentów zajęć z integracji europejskiej. Oceniane jest dosłownie wszystko: aktywność, przemówienia, wybór charyzmatycznej osoby na prezesa partii, przygotowanie stoiska ugrupowania, a nawet odpowiedni strój. Studenci drogą losowania zostali podzieleni na grupy tworzące partie polityczne. W tym roku w obradach wzięły udział stronnictwa: KNP, PJN, PiS, PO, PPP, PSL, RP, SLD i UPR.

Debata była doskonałą okazją do konfrontacji z politykami, jak i możliwością wysłuchania głosów reprezentacyjnych partii, bowiem każde stronnictwo zaprosiło jakiegoś gościa. Na sali pojawili się: Janusz Korwin-Mikke (KNP), Elżbieta Jakubiak (PJN), Bartosz Józwiak (UPR), Janusz Piechociński (PSL), Andrzej Rozenek (RP), Michał Szczerba (PO), Maciej Szymoniak (PPP), Grzegorz Napieralski (SLD), Tomasz Kalita (SLD). Studenci PiS zaprosili Aleksandra Łaszka z Forum Obywatelskiego Rozwoju, który nie reprezentował stanowiska partii, ale miał być obiektywnym głosem w dyskusji.

Czytaj także: Atmosfera jak na Wiejskiej. Studenci zainscenizowali obrady Sejmu

Start zaplanowano na godzinę 9. Po półgodzinnym opóźnieniu, spowodowanym oczekiwaniem na polityków, debata ruszyła. Przemówienia prezesów partii poprzedziło uroczyste i tradycyjne odśpiewanie hymnów: Polski i Unii Europejskiej. Nad przebiegiem wystąpień dzielnie czuwał Marszałek - Oskar Wojtynowski.

Zaczęło się od charyzmatycznego wystąpienia Piotra Dziedzica (PO). "Europa przez kryzys zmienia się na naszych oczach, a kierunek tych zmian jest wielce niepewny… W debacie nie ma miejsca na pytanie czy być w centrum czy na peryferiach Unii Europejskiej. Jest to dylemat politycznych analfabetów!" - zagrzmiał donośny głos prezesa PO.

PSL, w osobie Patryka Skalskiego, apelowało o zapomnienie historycznych animozji oraz stosowanie ostrożnych i przemyślanych rozwiązań tj. dyscypliny podatkowej, wspierania rozwoju technologii i walki ze społecznym wykluczeniem.

Prezes Komitetu Nowej Prawicy krytykował Unię Europejską: "Państwa na rzecz Brukseli tracą swoją suwerenność! Kryzys jest dla nas szansą i zagrożeniem, szansą abyśmy wyszli z UE i szli do przodu... KNP zapowiada walkę o przywrócenie Polsce i Europie idei prawdziwego imperializmu!".

Dobrze rokującym demagogiem okazał się Tomasz Reczko (PPP). "To jest już koniec i nie ma już nic" - zaczął tekstem zespołu Elektryczne Gitary - "Nie ma już nic w kieszeni polskich obywateli" - dodał. "Źródłem kryzysu jest nieskrępowany kapitalizm" – mówił, lansując ideę Europy Socjalnej. Następnie głos zabrała Justyna Zarecka z Ruchu Palikota, przedstawiając konkretne propozycje partii tj: zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, podatek liniowy, rozwój przedsiębiorczości. Apelowała o ściślejszą integrację Polski z UE oraz wykorzystanie naszego geopolitycznego położenia w kontaktach między UE a Rosją.

W rolę prezesa UPR wcielił się Wojciech Skwirowski, który głosem pełnym żalu oznajmił: "Za 100 zł nie kupimy już tego samego, co kila lata temu". Przerażony wystąpieniami poprzednich partii opowiedział się przeciwko unii politycznej z Europą. Kolejne wystąpienie należało do Karoliny Kalinowskiej (SLD), która skrytykowała rządy PO, wzywała do niesienia realnej pomocy ludziom oraz przedstawiła konkretne plany dotyczące darmowych żłobków i przedszkoli, które pomogłyby matkom szybciej wrócić do zawodu i dałyby nowe miejsca pracy.

Daniel Caban, prezes PiS, rzeczowo określił postulaty ugrupowania: wolność wyboru miedzy OFE a ZUS, obniżenie VAT na żywność z 7 do 6 proc., zmniejszenie kosztów transakcyjnych. Ostatnie wystąpienie przypadło PJN. Prezes partii Artur Kozakiewicz optymistycznie twierdził, że Polska za sprawą prezydencji w UE ma realny wpływ na jej działania, a po przyjęciu Traktatu Lizbońskiego UE stanęła na drodze nowego rozwoju. Na koniec dumnie obwieścił hasło: "Polska jest najważniejsza!".

Kolejną częścią debaty były rozmowy z zaproszonymi gośćmi. Studenci mogli zadać pytania wybranemu politykowi. Wymiana poglądów odbywała się także pomiędzy gośćmi. Na pytanie Michała, studenta KNP: "Dlaczego mamy przystępować do strefy euro, gdy ta upada?", Andrzej Rozenek odpowiedział, że kryzysowa Grecja otrzymała pomoc, bo jest w strefie euro, inaczej nikt nie przejąłby się jej upadkiem. "Zawsze ktoś musi ponieść koszty wymiany złotego na euro i ponoszą je przedsiębiorcy… Każdy, kto myśli, że złotówka może zawojować świat, jest w błędzie" - podkreślił poseł.
Największe kontrowersje wzbudziły poglądy Janusza Korwina-Mikke, który cały czas nawiązywał do upadku Unii Europejskiej i twierdził, że Polska powinna wystąpić z jej szeregów. "Poradzimy sobie bez Unii Europejskiej!" - brzmiały jego słowa. Debata wywołała w prezesie KNP ciekawe odczucia: "Jakbym był 20 lat wstecz na obradach dotyczących Republiki Jugosławii" - ogłosił. Ta wypowiedź ponownie uaktywniła posła Ruchu Palikota: "Można być eurosceptycznym i chcieć luźniejszych związków z UE, ale to co twierdzi prezes Mikke, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością".

Pan Korwin-Mikke nie przejął się tymi słowami: "Możliwość wyjścia z UE przewiduje Traktat Lizboński... Budowa linii kolejowej w Polsce ma trwać 6 lat, a trasę Wiedeń-Konstantynopol wybudowano w półtora roku. Bo nie było Unii Europejskiej!" - rzucił w odpowiedzi. W dyskusję włączył się też polityk SLD
Tomasz Kalita: "Chce Pan tym młodym ludziom zabrać możliwość wyjazdu na studia do Europy, swobodną możliwość robienia interesów i podróżowania?! Dwadzieścia lat po upadku ZSRR rosną nowe potęgi: Brazylia, Chiny, tylko zjednoczona Unia Europejska ma szansę się im przeciwstawić". Jednak prezes KNP pozostał niewzruszony: "Ameryka w XV wieku też rozwijała się dzięki UE? Chiny też?" - odpowiedział pytająco.

Dyskusja trwała w najlepsze, choć sale musieli opuścić politycy SLD, którzy spieszyli się na kolejne spotkanie. Wśród studentów padły zarzuty skierowane do partii rządzącej: "Dlaczego PO nie da Polakom możliwości samodzielnego decydowania w sprawie emerytur? Czemu nie liczy się staż pracy, tylko wiek?". Odpowiedź Michała Szczerby była następująca: "Nie może być tak, że za parę lat będziemy mieć grupę obywateli nie posiadających pieniędzy. W kwestii stażu pracy poczekajmy na konkretne rozwiązania ustawowe".

Dysputa między młodymi a gośćmi była bardzo interesująca. Po krótkiej przerwie zaczęła się kolejna część debaty, już bez udziału polityków. Studenci zajęli się kwestią przystąpienia Polski do strefy euro, wpływem prezydencji na działanie UE i polityką wschodnią. Potem przerwa na obiad i powrót dyskusji, która trwała aż do próżnego wieczora.

Za studentami ciężki, ale inspirujący dzień. Symulacja zarządzona przez dr hab. Wojtaszczyka była ciekawym sposobem sprawdzenia swojej wiedzy i umiejętności w praktyce. A dla tych, którzy wkrótce zasilą szeregi polskiego rządu, to dobra próba generalna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto