Student WSB wymyślił Spontaniczne zakupy grupowe

GeoRabat, bo tak nazywa się system, który 3 lutego 2015 roku rusza, zrewolucjonizuje polski rynek zakupów grupowych.
Początkowo tereny Trójmiasta, dynamicznie poszerzając granice działania portalu.

Przemysław Myk to student Wyższej Szkoły Bankowej w Gdyni, który wymyślił, stworzył oraz opatentował system spontanicznych zakupów grupowych, które pozwolą bez żadnego planowania dnia (SPONTANICZNIE) zaoszczędzić sporą kwotę.

Autor o swoim systemie:
Pomysł powstał, gdy spacerując z koleżanką po nadmorskim mieście Sopot, chciałem zaprosić znajomą na kawę.
Życie studenta nie pozwala na korzystanie z wykwintnych restauracji, ja jednak chcę przełamać ten stereotyp.
Stworzyłem system, który pozwala w ciągu zaledwie 8 sekund obniżyć wydawane kwoty nawet o 70-80%.
Ku mojemu zdziwieniu, właściciele firm sami piszą lub dzwonią do nas, aby dołączyć do GeoRabatu i zaistnieć razem z nami na rynku polskim.
W czym system jest wyjątkowy?
Wystarczy posiadać urządzenie mobilne z dostępem do internetu, a w przypadku potrzeby zjedzenia czegoś wykwintnego, jak chociażby mięso z krokodyla, czy relaksu w strefie spa, założyć konto na portalu georabat.pl , zalogować się oraz wybrać interesującą nas ofertę.
Naszym oczom ukaże się przycisk "biorę rabat", po którego naciśnięciu ukaże się nam kod, który podajemy kasjerowi.
Na tym kończy się działanie portalu georabat. Użytkownik zaoszczędza sporą sumę, a firma zyskuje kolejnego klienta.

Pomysł przydatny, autor zabezpieczył się przed stworzeniem podobnej strony poprzez zgłoszenie sposobu działania do biura patentowego.

Dlaczego akurat rabaty?

Chcę zrobić coś dla ludzi i sam na tym skorzystać - gdy Georabat stanie się bardziej sławny, pojawi się więcej ofert, tak więc będzie na prawdę w czym wybierać. Nie lubię siedzieć w domu, tak więc z pewnością skorzystam z większości z zamieszczonych na Georabat ofert.
Pisząc do firm, staram się dobierać takie oferty, którymi ja oraz moi znajomi bylibyśmy zainteresowani.

Zapraszamy już 3 lutego, bo po co płacić więcej, skoro można płacić mniej?