Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Świat Garmanna" - nowe przedstawienie dla dzieci w Teatrze Baj

Daria Wójcik
Daria Wójcik
Garmann i siostry-bliźniaczki: Johanne i Hanne
Garmann i siostry-bliźniaczki: Johanne i Hanne Krzysztof Bieliński
„Świat Garmanna” to spektakl adresowany do dzieci i ich rodziców, który powstał na podstawie utworów norweskiego grafika Stiana Hole. Premierę przedstawienia zaplanowano na 1 i 2 października w praskim teatrze "Baj" w Warszawie.

„Świat Garmanna” to sztuka teatralna, która stanowi kompilację trzech książek Hole - „Lato Garmanna”, „Ulica Garmanna” i „Sekret Garmanna”. Te utwory są inspirowane historią chłopca o tym imieniu, który jest takim everymanem, może być chłopcem zarówno polskim jak i norweskim. Każda część przedstawia inne etapy z jego życia, którym towarzyszą przeróżne emocje - niepokoje, radości, przyjaźnie i antypatie. Twórcy spektaklu podążając za Stianem Hole próbują udowodnić, że trudne, życiowe pytania nurtują nie tylko dorosłych. Strach, niepewność, lęk związany z przemijaniem, potrzeba miłości są bliskie również dzieciom.

- Naszym zamierzeniem było pokazać widowni, a spodziewamy się głównie dzieci, że strach nie musi być czymś nienaturalnym czy wstydliwym. Starałam się skonfrontować dwa światy - ten dorosłych i ten widziany oczyma dziecka - Garmanna. Chłopiec zadaje wiele pytań, które czasem są naiwne, niekiedy wydają się śmieszne. Te dziecięce niepewności mieszają się z dojrzałością i prozą życia dorosłych. Chwilami mogą się wydawać przerysowane i groteskowe, jednak są prawdziwe - opowiada reżyser spektaklu i dyrektor teatru „Baj” Ewa Piotrowska.

Główną osią sztuki jest relacja pomiędzy sześcioletnim Garmannem a jego otoczeniem: rodzicami, starszymi osobami, rówieśnikami na podwórku oraz towarzyszące temu wyobrażenia, niepokoje i marzenia. Bohatera poznajemy w ostatni dzień wakacji, kiedy zbliża się chwila, w której po raz pierwszy pójdzie do szkoły. "Idę do szkoły" - oświadcza chłopiec, ale zaraz potem zdaje sobie sprawę, że właściwie sam nie wie, co to dla niego oznacza.

W postać tytułową wciela się Kamil Król, który przygotowując się do roli szukał inspiracji w zachowaniach sześcio-, siedmiolatków: Obserwowałem dzieci ze swojego najbliższego otoczenia, próbując przemierzyć ich emocjonalność.

Garmann, dzięki ludziom, których spotyka na swojej drodze, zdobywa nowe doświadczenia, które pozwalają mu wyjść poza świat beztroskiego dzieciństwa. Chłopiec rozwiązuje kolejne zagadki i pokonuje przeciwności losu - szkoła nie wydaje się być już tak straszna.

- Mój bohater poznając Garmanna odnajduje siebie w młodości. Dzięki podobieństwu pomiędzy tymi postaciami, mimo różnicy pokoleniowej, rodzą się ciepłe, przyjacielskie stosunki. Mężczyzna nie jest już tak samotny - komentuje Jan Plewko (Pan Znaczek).

W sztuce poruszany jest również temat pierwszego, dziecięcego zauroczenia. W miarę dorastania Garmann już mniej beztrosko patrzy na otaczającą go rzeczywistość, a co najważniejsze, nie robi tego już nie sam lecz z Johanne (Magdalena Dąbrowska) jedną z sióstr-bliźniaczek. Z nią może dzielić swoje radości i smutki oraz tajemnice. Garmann ma świadomość otaczającej go zewnętrznej rzeczywistości, ale posiada już własne sekrety. Dochodzi do wniosku, że nie warto dzielić się najgłębszymi przeżyciami z innymi ludźmi.

Aktorzy chcieliby, aby ich przedstawienie stało się pretekstem do rozmów pomiędzy rodzicami a dziećmi. Sztuka niewątpliwie jest bardzo użyteczna, a każde dziecko może odnaleźć cząstkę siebie w przygodach Garmanna.

- Próby były dla mnie fenomenalne, gdyż w dużym stopniu polegały na improwizacji. Dostaliśmy od pani reżyser niesamowitą dozę swobody, mieliśmy szansę przypomnieć sobie nasze lata dzieciństwa, a te doświadczenia okazały się niebywale pomocne przy odtwarzaniu ról - dodaje Magdalena Dąbrowska.

Celem, jaki sobie postawili twórcy spektaklu, było stworzenie płaszczyzny porozumienia poza i ponad słowami między sceną a widownią. Przyznają wyższość obrazowi nad słowem.

- Zastanawialiśmy się jak przełożyć tekst książek Hole na scenę, gdyż jest on bardzo mało teatralny. Na samym początku skupiliśmy się nad przekazem graficznym, wizualizacją aktora, jednak po pewnym czasie zaistniała potrzeba użycia polifonicznego wyrazu - bez tego pewne sensy, które chcieliśmy przekazać widowni, całkowicie by się zatarły. Mam nadzieję, że osiągnęliśmy stawiany sobie cel - dodaje Piotrowska.

Spektakl zrealizowany został w ramach projektu „Dziecko - teatr - świat. Ponad barierami.”
Patronat nad tym wydarzeniem objęła m.in. TVN Warszawa i radiowa Trójka.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto