Na scenie, ustawionej pod ogromnym świerkiem,
udekorowanym ozdobami wykonanymi przez dzieci z gdańskich przedszkoli, czekał
na Świętego Mikołaja prezydent Gdańska Paweł Adamowicz z czteroletnią córeczką Antoniną. Gość wniesiony został na czerwonym tronie, a
towarzyszył mu barwny pochód.
- Jesteście pierwszym miastem w Polsce, do którego przybywam
- powiedział rozradowanym dzieciakom gość z dalekiej północy. – Chcę razem z
Wami zapalić światełka na tym pięknym drzewku.
Ponad dwudziestometrowa choinka „wyrosła” w sąsiedztwie
Neptuna już parę dni temu. Przywieziona została z Kaszub i jest o trzy metry
wyższa od tej, która ozdabia Nowy York.
Włączenie iluminacji drzewka, do której wykorzystano 3
tysiące lampek, było kulminacyjnym punktem wizyty Świętego Mikołaja w Gdańsku. Po
wspólnym odliczaniu 10, 9, 8, …1 – lampki nie zapaliły się! Słychać było jęk
zawodu dzieciaków i ich opiekunów.
- Przed chwilą jedna z gdańszczanek zapytała mnie, czy
Neptun nie będzie zazdrosny o tę piękną choinkę. Chyba jednak jest – ratował
sytuację Paweł Adamowicz. Wspomnianą ciekawską była wysłanniczka
Wiadomości24.pl.
Druga próba włączenia lampek powiodła się, a równocześnie z rozbłyśnięciem światełek, w niebo wystrzeliły dziesiątki sztucznych ogni, rozświetlających okolicę.
W radosnej atmosferze rozstrzygnięty też został konkurs na
najpiękniejsza ozdobę choinkową, a podekscytowane dzieci jeszcze długi czas nie
chciały rozstać się ze św. Mikołajem
Tradycja zapalania światełek na drzewku, ustawionym u boku
Neptuna, narodziła się w 1989 roku, zyskuje coraz większą sympatię mieszkańców
i powoli staje się atrakcją turystyczną Gdańska.
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?