Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świnoujście. W sobotę wybuchł gaz, dzień wcześniej wydobyto pociski

Zbigniew Jelinek
Zbigniew Jelinek
Mateusz War./CC 3.0
22 października, na terenie stoczni w Świnoujściu miała miejsce eksplozja ciekłego gazu. Nikt nie ucierpiał, ale mogło dojść do tragedii - dzień wcześniej z terenu portu wydobyto z wody pozostałości pocisków z ostatniej wojny.

Na terenie stoczni w Świnoujściu w gazoporcie testowano zbiorniki ciśnieniowe do przechowywania gazu skroplonego. Jeden, poddany próbie zbiornik nie wytrzymał i eksploatował. W wyniku wstrząsu wyleciały szyby w pobliskich budynkach.

Budynki zostały „nieznacznie” uszkodzone - jak poinformowała rzeczniczka prasowa miejscowej policji, Dorota Małysa TVN24.pl. Nikt z mieszkańców nie odniósł obrażeń.

To są pierwsze ekspertyzy, które mogą być bardziej drastyczne.

Teren stoczni, jak twierdzą wojskowi analitycy, do których dotarliśmy, mógł być bardziej niebezpieczny. - Tu mógł być krok do tragedii – mówi jeden z nich, dziś emerytowany wojskowy, prosząc jednak o zachowanie swojej anonimowości. - Teren gazoportu tak naprawdę nie jest do tej pory w stu procentach przeczesany pod względem znajdujących tutaj wszelkich wojennych pozostałości - dodaje.

Dzień wcześniej Marynarka Wojenna przeprowadziła operację wydobycia trzech niebezpiecznych, grożących w każdej chwili eksplozją, tzw. obiektów, zalegających na dnie Zatoki Pomorskiej w rejonie budowy gazoportu. O tym również informował komunikat Ministerstwa Obrony Narodowej.

- Była to mina morska oraz dwa pociski moździerzowe z okresu drugiej wojny światowej – poinformował kpt mar. Jacek Kwiatkowski z prasowej obsługi 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. - Pocisk moździerzowy był na torze wodnym, z kolei z dna wydobyto minę.

Na obiekty natrafiono podczas prac przy budowie gazoportu. Zgłoszenie od ekip budowlanych Maryniaka Wojenna otrzymała w pierwszym tygodniu października. Na teren zagrożony wysłano ekipę nurków-minerów z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.

- Podwodna wizja wykazała, że jeden z obiektów jest miną morską, produkcji angielskiej typu MARK VI, która ważyła blisko 425 kg ładunku wybuchowego - wyjawia później kpt Kwiatkowski. - Następnym obiektem był pocisk moździerzowy. Oba obiekty zalegały na głębokości 8 metrów w odległości 100 metrów od falochronu osłoniętego gazoportu.

Ponadto natrafiono w okolicach toru podejściowego do portu na uzbrojony kolejny pocisk moździerzowy, podobny do poprzedniego, kalibru 210 mm. Pocisk ów zawierał ok. 20 kg materiału wybuchowego.

W akcji wydobycia i unieszkodliwienia pocisków uczestniczyła załoga niszczyciela min ORP „Czajka” oraz Grupa Nurków - Minerów Marynarki Wojennej. Znaleziska zostały zneutralizowane.
Usytuowanie gazoportu w Świnoujściu, według niektórych analityków wojskowych wzbudza kontrowersje. - Na dwoje babka wróżyła – mówi jeden z nich.

Port w Świnoujściu nadal jest terenem dostatecznie nie sprawdzonym pod względem pozostałości wszelkich wojskowych uzbrojeń z okresu drugiej wojny światowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto