Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szampan, taniec i śpiew, czyli "Wieczór rosyjski" w Studio Buffo

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Artyści Studio Buffo
Artyści Studio Buffo Studio Buffo
"Wieczór rosyjski" Janusza Józefowicza to niezwykły koncert, dzięki któremu można poczuć rosyjski klimat.

Podczas "Wieczoru rosyjskiego" można usłyszeć najsłynniejsze rosyjskie piosenki, które interpretują artyści Studio Buffo. Wśród nich są: Janusz Józefowicz, Natasza Urbańska, Monika "Dzidzia" Ambroziak, Natalia Srokocz, Natalia Krakowiak, Natalia Kujawa, Aleksandra Zawadzka, Maria Tyszkiewicz, Mariola Napieralska, Jerzy Grzechnik, Krzysztof Rymszewicz. Wokalistom towarzyszy znakomita orkiestra Janusza Stokłosy oraz niemniej utalentowani tancerze: Aleksandra Popławska, Karolina Królikowska, Dominika Gajduk, Jarosław Janikowski, Paweł Orłowski, Błażej Ciszek, Sebastian Lubański, Ivan Belkov, Pavel Belkov.

Pomysłodawcą, scenarzystą i reżyserem "Wieczoru rosyjskiego" jest Janusz Józefowicz, który po raz kolejny stanął na wysokości zadania i był świetnym konferansjerem (o czym przekonałam się pierwszy raz podczas "Wieczoru francuskiego"). Nie tylko zapowiadał każdą z piosenek, lecz także opowiadał anegdoty i żartował. Zachęcał także do wspólnej zabawy, np. tańczenia do piosenki "Rasputin" zespołu Boney M. czy śpiewania piosenki "Dorogoj dinnoju" ("To były piękne dni") w wersji polsko-rosyjskiej. Nie było się czego obawiać, gdyż na widowni panowała luźna atmosfera - także za sprawą rosyjskiego szampana, którym publiczność była częstowana.

Jeśli chodzi o warstwę artystyczną, to jak zwykle była na najwyższym poziomie. Choć wszyscy artyści byli świetni, to kilka wykonań zapada w pamięć na długo po wyjściu z teatru. Najbardziej piosenka "Tolka raz" w wykonaniu Marioli Napieralskiej, która stworzyła odpowiedni nastrój. Dzięki niej na widowni zrobiło się nostalgicznie i sentymentalnie.

Kolejnym utworem były "Trojki dwie" w wykonaniu Natalii Kujawy, która po raz kolejny udowodniła, że ma cudowny głos, jak trzeba to delikatny, jak trzeba to mocny. Jak w refrenie: Ty moich sań śledzisz bieg. Rzucasz serce na śnieg. Żywy kwiat, żywy płomień. Ja sercu ogrzać się dam. I nie będziesz już sam. Przyjdziesz do mnie, dobrze wiesz.

Bardzo podobała mi się także piosenka "Biełyje rozy" w wykonaniu Nataszy Urbańskiej, nazywanej "Rosjanką z Mokotowa”. Do tego zabawny taniec, który wykonały "reprezentacje wsi rosyjskiej i roztańczonej polskiej wsi". Było zabawnie.

Świetnie zaśpiewali także Maria Tyszkiewicz i Krzysztof Rymszewicz piosenkę "Swietnaja Noc" z musicalu "Romeo i Julia". To bardzo miłe, że nasze sztuki są wystawiane także zagranicą. Nabrałam ochoty na zobaczenie tego spektaklu wersji polskiej.
Niezwykłe były także utwory "Milion alych roz" Ałły Pugaczowej w wykonaniu Artura Chamskiego oraz "Pieśń gruzińska" Bułata Okudżawy w wykonaniu Józefa Józefowicza. Obaj artyści pięknie zinterpretowali te znane rosyjskie piosenki.

Nie można zapomnieć także o wspaniałym tańcu, m.in. kazaczoku do ludowej piosenki "Kalinka", w którym panowie byli niesamowici oraz rosyjskim kankanie, w którym prym wiodły panie. Ten ostatni taniec był stworzony specjalnie na potrzeby spektaklu, takie political fiction. Co by było, gdyby Armii Tuchaczewskiego w 1920 roku przeszła przez Warszawę, Berlin i dostała się do Paryża.

Niezwykły był także wspólny występ Janusza Stokłosy i Maxa Bieleckiego, który zagrali na pianinie i fortepianie słynny walc Arama Iljicza Chaczaturiana skomponowany do dramatu M. J. Lermontowa "Maskarada" oraz walc rosyjski "Na wzgórzach Mandżurii" skomponowany przez Ilię Szatrowa.

Bardzo miłą niespodzianką tego wieczoru był występ Źmiciera Wajciuszkiewicza, białoruskiego barda, który jest na liście artystów zakazanych w swoim kraju. Towarzyszył mu bajonista Aleksander Szuwalow. Wajciuszkiewicz wykonał trzy utwory: "Szałandy połnyje kifali" Marka Bernesa, "Pastoj paravoz", trochę kryminalną piosenkę o synu, który chciałby wrócić do swojej mamy, a także "Woły", białoruską pieśń ludową.

To był naprawdę udany wieczór z muzyką rosyjską. Świadczą o tym owacje na stojąco oraz bisy. Polecam "Wieczór rosyjski" miłośnikom dobrej muzyki i zabawy. Na pewno nie będzie to mój ostatni wieczór muzyczny w Studio Buffo.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szampan, taniec i śpiew, czyli "Wieczór rosyjski" w Studio Buffo - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto