Powieść "Zimna stal" opowiada o stosunkach społecznych we współczesnej Szwecji. Znajdziemy więc w niej przykładnego obywatela - policjanta, który, jak się potem okazuje, wzorem dla innych stróżów prawa nie do końca jest. W "Zimnej stali" poznamy także Mahmuda, imigranta z Iraku. Mahmud zdaje sobie sprawę z beznadziejności swej sytuacji - nawet gdyby bardzo się starał to zwykli "Svenssoni" i tak będą go uważać za gorszego, tylko dlatego, że jest imigrantem. Z kolei Niklas, były żołnierz szukający zemsty wśród wyrodnych mężów i ojców, zdegenerowany jest, jak się wydaje, tym co przeżył na froncie wojennym.
Na ponad sześciuset stronach te trzy postacie przedstawiają czytelnikowi obraz dzisiejszej Szwecji. I jeśli ona rzeczywiście tak wygląda, to ja się tam nie zamierzam wybierać. Początkowo myślałem, że tytuł książki nawiązuje do wspomnienia Mahmuda, który podczas zastraszania go przez Turków musiał trzymać w zębach metalowy przedmiot. Tytuł jednak mówi o tym, jaka atmosfera panuje we współczesnej Szwecji.
Sama książka jest interesująca. Krótkie rozdziały zachęcają do tego, aby po przeczytaniu pierwszego poświęcić kilka kolejnych minut na zapoznanie się z następnym. Jak już wcześniej wspomniałem, książka ma ponad sześćset stron. Według mnie można by ją nieco skrócić kosztem czasem się zdarzających niepotrzebnych opisów, na przykład o tym, co czyta mama Niklasa, postać zupełnie drugorzędna.
Razić może również słownictwo. Dużo jest zapożyczeń z języka angielskiego. Co ciekawe - wiele również tutaj slangu typowego dla młodzieży. O ile Mahmud rzeczywiście mógł używać slangu, o tyle angielski w jego przypadku nie wiem skąd się wziął. Mahmud jest przecież Arabem, który przyjechał w wieku sześciu lat do Szwecji, ponadto wspomniane jest w książce, że dobrym uczniem to on nie był. Slang i angielskie zapożyczenia są widoczne w wypowiedziach wszystkich trzech bohaterów, czasem, żeby skojarzyć o czym mówią, warto mieć jakieś podstawy angielskiego, zważywszy na fakt, że te zwroty nie są w książce tłumaczone na polski. A oto przykłady:
- nine-to-five - od dziewiątej do piątej, czyli godziny pracy typowego Szweda
- shit - dosł. "gówno", w ten sposób reagował Mahmud, gdy coś nie szło po jego myśli
- cash - pieniądze
- ludzie z high life'u - ludzie z wyższych sfer.
Powieść kończy się dość niespodziewanie. Powiem jedynie tyle, że zakończenie nie dla wszystkich jest pozytywne...
Po przeczytaniu tej powieści patrzę na Szwecję z nieco innej perspektywy. Jakoś wcześniej widziałem ten kraj stereotypowo - że żyje się tam wygodnie, beztrosko i skoro na zbieraniu truskawek można zarobić sporo pieniędzy, to pewnie obywatele Szwecji nie zaprzątają sobie głowy kiepskim stanem pomocy społecznej, losami imigrantów, degeneracją rodowitych Szwedów. A jednak...
Jens Lapidus
Zimna Stal
Wydawnictwo WAB
Warszawa 2009
608 stron
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?