Tadeusz Błażusiak nową gwiazdą światowego enduro

Tadeusz Błażusiak startuje w enduro zaledwie od pół roku, a w tym czasie wygrał trzy najbardziej prestiżowe zawody na świecie: Crazzy Eddy Endurocross w Austrii, Maxxxis Endurocross w USA oraz Red Bull Last Man Standing. Wcześniej był jednym z najlepszych zawodników na świecie w trialu motorowym.

Te ostatnie zawody są uznawane za jedne z najtrudniejszych, a na ich stracie staje 200 najlepszych motocyklistów świata. Najpierw odbyły się eliminacje, które Polak zakończył na drugim miejscu, za Brytyjczykiem Davidem Knightem, który jest megagwiazdą enduro i pierwszy raz od trzech lat przegrał właśnie z Błażusiakiem podczas Maxxxis Endurocross.

Finał składał się z dwóch etapów. W dzień zawodnicy mieli do pokonania 40 milową trasę z wieloma przeszkodami. Drugi etap to powrót tą samą trasą, ale w nocy. Polak wygrał pierwszą część zawodów w czasie 3,5 godziny, a 6 minut po nim przybył Knight. Do drugiego etapu kwalifikowali się zawodnicy, którzy przyjadą w czasie krótszym niż godzina od czasu zwycięzcy. Okazało się, że poza wymienioną dwójką, jeszcze tylko jeden zawodnik zmieścił się w limicie. Zawodnicy mieli godzinę na odpoczynek i wystartowali w drogę powrotną. Polak w połowie dystansu uciekł Brytyjczykowi, który chwilę później wycofał się. Błażusiak jadąc wolniejszym tempem osiągnął czas 4,5 godziny.

- Trasa była ekstremalnie trudna, było wiele karkołomnych odcinków, dobrze że nie miałem czasu zastanawiać się nad zagrożeniem! Jazda była niezwykle wymagająca fizycznie, to był najbardziej męczący rajd w mojej karierze, tym bardziej, że po etapie dziennym miałem zaledwie godzinę odpoczynku. - powiedział Tadeusz Błażusiak w wywiadzie dla swojej oficjalnej strony tblazusiak.pl.