Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajfun Mitag sieje zniszczenie na Filipinach

Piotr T. Bogdanowicz
Piotr T. Bogdanowicz
Tajfun Mitag swoimi ramionami już przynosi opady deszczu w Tajwanie
Tajfun Mitag swoimi ramionami już przynosi opady deszczu w Tajwanie NASA
Co najmniej sześć osób zginęło wskutek uderzenia w wybrzeża filipińskie tajfunu Mitag. I choć oko huraganu jeszcze nie wtargnęło nad ląd, to przynosi on potężne ulewy, powodujące ogromne powodzie i obsunięcia ziemi.

To dopiero początek zniszczeń. Meteorolodzy uważają, że oko tajfunu wkroczy nad ląd dopiero jutro. Zrobi to jednak jako huragan pierwszej kategorii. I fakt, że ta formacja cykloniczna z każdą chwilą słabnie, jest chyba jedyną dobrą wiadomością dla Filipińczyków. Bowiem stała prędkość wiatru dochodzić będzie do 153 km/h, a w porywach osiągać może 170 km/h. Oznacza to spiętrzenie wody morskiej do wysokości nawet 2 metrów. Należy się spodziewać ogromnych zniszczeń w rolnictwie, energetyce, infrastrukturze drogowej oraz innych gałęziach przemysłu. Z pewnością mocno ucierpi drzewostan północnej części Filipin, już i tak nadwyrężony uderzeniami poprzednich tajfunów. Niestety straty w ludziach mogą się jeszcze zwiększyć.

Szczególnie narażeni na śmierć są mieszkańcy wiosek położonych u podnóża wzniesień. Bardzo często są one ogołocone z drzew. Miejscowa ludność wycięła je na własny użytek. Korzenie drzewostanu wiązały ziemię, która była w stanie przyjąć ogromne masy wody. Gdy drzew zabrakło, a korzenie które pozostały w glebie straciły "moc" wiążącą, ziemia nawet po lekkim nasiąknięciu wodą obsuwa się w ogromnych ilościach pokrywając całe wioski grubą masą błota. Często zdarza się, że w wyniku takiego kataklizmu giną wszyscy mieszkańcy.

Jeszcze w sobotę spodziewano się, że tajfun Mitag uderzy w centrum kraju, jednak nieoczekiwanie skręcił on na północ kierując się na północne krańce wyspy Luzon. Najprawdopodobniej przejdzie on przez wyspę i we wtorek wkroczy nad wody Morza Południowochińskiego. Po czym skieruje się na północny-wschód przechodząc obok Tajwanu i wzdłuż wysp Riukiu, przynosząc tam obfite opady deszczu mogące miejscami prowadzić do lokalnych powodzi i obsunięć ziemi.

Natomiast od zachodu zmierza tropikalny sztorm Hagibis, który niespodziewanie tuż przed Wietnamem zawrócił i skierował się ponownie na centrum Filipin. Meteorolodzy szacują, że dotknie lądu we wtorek, czyli wtedy, kiedy Mitag ponownie zejdzie nad wodę. Przyniesie on bardzo obfite opady deszczu, które również i tu mogą prowadzić do lokalnych powodzi i obsunięć ziemi. Sytuacja taka powstała dzięki efektowi Fujiwhary*, czyli tzw. "tańca huraganów".

Zdjęcie tajfunu Mitag z godziny 1.15

Zdjęcie tropikalnego sztormu Hagibis z godziny 1.44

*Efekt Fujiwhary powstaje, gdy w pobliżu siebie znajdują się dwie lub trzy formacje cykloniczne. Bardzo trudno jest wtedy przewidzieć zachowanie wszystkich tych formacji. Gdy znajdą się one zbyt blisko siebie, to zaczną się przyciągać lub odpychać. Jeżeli ich siła i intensywność jest taka sama, zaczną krążyć wokół jednego centralnego punktu aż do całkowitego połączenia. Natomiast, gdy jedna formacja cykloniczna (tajfun Mitag) jest silniejsza od drugiej (taki przypadek właśnie obserwujemy), to może dojść do przyciągania słabszej formacji (tajfun Hagibis) i wykradania jej pary wodnej. Tym samym silniejsza formacja staje sie jeszcze potężniejsza i jeszcze bardziej groźna. Efekt ten w swojej pracy opisał japoński meteorolog dr Sakuhei Fujiwhara. Było to w roku 1921.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto