Afera podsłuchowa?
Czy aby tylko podsłuchowa?
Mnie się wydaje moi mili
Żeśmy się syfa nabawili.
A to jest groźna choroba.
Pewnie się wam nie spodoba,
Że toto, wywodzi się od skurwienia
A nie od cnotliwego prowadzenia.
Syf jak każda choroba Wenery
Ma w sobie wiele z sutenery.
- Czyżby władza nie zarządzała,
Tylko za szmal się sprzedawała?
- Jakkolwiek by robiła
To Polskę zdrowia pozbawiła.
Za niedługo gnić poczniemy.
- Czy na odrodzenie się zdobędziemy?
Przede wszystkim!
Ażeby myśleć, o Polski odrodzeniu
Trzeb stawić tamę łajdaczeniu.
Temu zaś wówczas zaradzimy,
Jak polskie prawo poprawimy.
Bo PEŁOwcy bezprawie pokochali
I je prawem usankcjonowali.
W nim stadko PEŁO się pluskało
I o swoje interesy tylko dbało.
Ale w trzodzie czasem bywa,
Że jeden drugiego podsrywa.
Wszystko by na to wskazywało;
Że w słabych miejscach popękało.
Zaczęło się na podsrywaniu,
A skończyło na podsłuchiwaniu.
Jednak do publicznej przestrzeni się dostało,
Wszystko o czym towarzystwo rozmawiało.
Tak nieraz bywa. Tajemnice się upubliczniają
I trochę "Tajniakom" dokuczają.
Wątpliwości jednak mną zawładnęły.
- Czy my się z tego grzęzawiska wydostaniemy?
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?