Miał być koncert. Wielki, plenerowy. Ulubiona muzyka, niezwykły artysta. Niestety. Wiele osób zamiast wielkich muzycznych uniesień przeżyło gigantyczne rozczarowanie. Koncert z przyczyn techniczno-pogodowych został przeniesiony do gmachu krakowskiej filharmonii.
Jak się tego można było spodziewać, pod obiektem kłębiły się tłumy ludzi. W pierwszej kolejności były wpuszczane osoby z wykupionymi biletami. Niestety, nie wszystkim udało się wejść.
Większość osób z zaproszeniami też musiała pożegnać się z koncertem. Podobnie było z częścią akredytowanych dziennikarzy. Niestety, są równi i równiejsi. Obiekt podobno mógł pomieścić tylko 800 widzów.
Pod filharmonią pojawiła się para – starsi państwo z zaproszeniami. Przyjechali specjalnie z Gdańska na festiwal. Podobno to miała być ich rocznica ślubu.
Szkoda, że pod drzwiami filharmonii.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?