22 listopada w warszawskiej Stodole miała miejsce premiera pierwszego teledysku do nowej płyty Huntera. Trumian Show - singiel pochodzący z Królestwa znaliśmy już wcześniej. Zespół umieścił go jeszcze przed premierą płyty na swojej stronie oraz w serwisie YouTube.
Pod sceną zebrały się tłumy. Gdy zabrzmiały pierwsze tony singla - schowany gdzieś Michał Jelonek swoim głosem "mrocznego pana od WF-u" zapowiedział teledysk do Trumiana. Mieliśmy go zobaczyć jako pierwsi. To był zaszczyt. Dreszcze miał chyba każdy. I choć koncert się jeszcze nie zaczął, śpiewaliśmy wszyscy. Trumian Show jest metaforą wiecznej wojny i końca świata. Jesteśmy marionetkami i słuchając tych, którzy mają władzę, dążymy do zatracenia.
Miejscem akcji jest scena teatralna - w końcu życie to teatr. Charakteryzacja Draka jest niesamowita - wygląda na co najmniej 60 lat starszego. W teledysku oprócz zespołu biorą udział również aktorzy. Klip ukazuje, jak walczymy od zarania dziejów, aż po ich kraniec. Mamy więc ludzi pierwotnych, rycerzy średniowiecznych i współczesne wojsko. Wszyscy walczą ze sobą i giną. Towarzyszy temu chór aniołów. Ciekawie przedstawieni są tu Królowie Świata, którzy odpowiadają za losy wojny. Okrutnymi władcami są bowiem małe dzieci, bawiące się żołnierzykami i innymi zabawkami imitującymi sprzęt wojenny.
Całość robi piorunujące wrażenie. Klip jest przesączony mrokiem i klimatem. Tak jak i sam utwór bawi się metaforą życia i śmierci. Dodatkowymi atrakcjami są efekty pirotechniczne. Teledysk warto obejrzeć i zastanowić się, czy dążymy do zbawienia, czy do samounicestwienia.
Zobacz teledysk:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?