Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Templariusze nie do końca zniknęli

Artur Sobiecki
Artur Sobiecki
rotunda
rotunda
W powszechnej opinii po rozwiązaniu Zakonu w 1314 roku w wyniku intrygi francuskiego króla Filipa IV Pięknego i papieża Klemensa V, który był od tego króla mocno zależny Templariusze przestali istnieć.

W powszechnej opinii po rozwiązaniu Zakonu w 1314 roku w wyniku intrygi francuskiego króla Filipa IV Pięknego i papieża Klemensa V, który był od tego króla mocno zależny Templariusze przestali istnieć. Wielki Mistrz wraz z wieloma członkami kapituły został spalony w Paryżu, część zakonników uwięziono, a część wcielono do zakonu Joanitów. Wiele bogatych posiadłości Templariuszy zagarnęli lokalni władcy w Anglii, Francji, w krajach niemieckich, na Węgrzech. Wszyscy królowie, książęta i biskupi mieli duży apetyt na skarby zakonu, który stał się pierwszym międzynarodowym bankierem Europy, wszyscy oni obawiali się potęgi ekonomicznej i niezależności Templariuszy. Oczywiście kasata zakonu nie mogła następować w całej Europie jednocześnie, nie było przecież wtedy Internetu ani telefonów, więc wiadomości rozchodziły się z prędkością jadącego na koniu posłańca.
W Portugalii daleko za niedostępnymi Pirenejami sytuacja Templariuszy wyglądała inaczej. Stanowili oni tam przede wszystkim potęgę militarną, ciągle toczyli walki z Maurami wypierając ich z Półwyspu Iberyjskiego, więc dysponowali siłą zbrojną, z którą wszyscy musieli się liczyć. Dlatego król Portugalii przekształcił Zakon Templariuszy w swoim kraju w Zakon Rycerzy Chrystusa, sam zostając jakby jego wielkim mistrzem i pozostawił im wszystkie posiadłości ziemskie wraz z główną portugalską siedzibą Templariuszy w miejscowości Tomar, którą sami założyli w XII wieku. W Tomarze znajduje się oryginalna świątynia, którą zbudowali Templariusze, jedyna taka na świecie o kształcie szesnastokątnej rotundy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto