MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Teraz nowosolanie czekają na rok 2012

Jolanta Paczkowska
Jolanta Paczkowska
W leniwe poświąteczne popołudnie ruch w centrum niewielki, ale tiry widać na każdym kroku.
W leniwe poświąteczne popołudnie ruch w centrum niewielki, ale tiry widać na każdym kroku. Jola Paczkowska
W Nowej Soli krzyżują się szlaki z południa na północ, ze wschodu na zachód. I to zawsze powodowało, że ruch kołowy, na utrapienie mieszkańców, odbywał się przez serce miasta. Kiedy stało się to już bardzo uciążliwe, zaczęto szukać rozwiązań, na miarę możliwości finansowych, rzecz jasna.

Przed dziesięcioma laty nowosolanie wiązali wiele nadziei z wybudowanym w ciągu trzech lat południowym odcinkiem obwodnicy, który stanowił fragment drogi ekspresowej S3. Niedługo trwała radość, bo ruch tranzytowy się nasilał i trzeba było szukać nowych rozwiązań, które uprzyjemniłyby życie mieszkańcom miasta. Na początek w samym centrum. I tak w ramach modernizacji placu Wyzwolenia postawiono wiklinowy płot oddzielający pieszych od ruchliwej drogi. Potem przyszła pora na rozwiązanie chaosu komunikacyjnego u zbiegu ulic Piłsudskiego, Wyspiańskiego i Dąbrowskiego. Cieszyli się więc mieszkańcy, gdy do użytku oddano Rondo Ojca Medarda.

Ale cały czas czekano na otwarcie drugiego fragmentu drogi ekspresowej S3 - północnego obejścia Nowej Soli, będącego przedłużeniem zrealizowanego w latach 1995-98 r. południowego odcinka obwodnicy. Szacowano bowiem, że na dobę przez miasto przejeżdża kilkanaście tysięcy samochodów, z czego większość to ciężkie tiry. Nowosolanie, z prezydentem miasta na czele, mieli wtedy nadzieję, że miasto w końcu odetchnie, że z tranzytowych ulic zniknie co najmniej połowa samochodów, w tym wszystkie tiry i inne dostawcze samochody o dużym tonażu, że przejazd w obie strony skróci się nawet o kilkanaście minut. Nikt nie spodziewał się jednak, że na naszych drogach przybędzie tyle aut, w tym jadących od strony Poznania, które i tak muszą wjeżdżać do miasta.

Obecnie w dni robocze trudno jest przejechać przez centrum. Ale najgorzej bywa przed długimi weekendami i świętami. Szczególnie dotkliwie mieszkańcy miasta odczuli to przed Świętami Bożego Narodzenia. Główne ulice w mieście były kompletnie zakorkowane. Zniecierpliwieni kierowcy wjeżdżali na skrzyżowanie, mimo że nie było miejsca na jego opuszczenie, blokując przejazd innym. Najbardziej niespokojni próbowali slalomem ominąć te przeszkody. Miejsca dla siebie szukali piesi... Miejscowi ekolodzy, ale na pewno nie tylko oni, chcieliby całkowicie wyprowadzić ruch samochodowy z centrum, marzą o tym, by choć na jeden dzień, na próbę, zamknąć plac Wyzwolenia dla samochodów. Niestety, na razie zamknięcie ruchu w mieście jest niemożliwe.

W śródmieściu ruch jest spowolniony na dwóch świetlnych skrzyżowaniach, a niedawno na dodatek pojawiły się wysepki, które wprawdzie poprawiają bezpieczeństwo pieszych, ale psioczą na nie wszyscy kierowcy. Wystarczy zajrzeć na forum internetowe.

Ale jest dobra wiadomość! Będzie kolejna obwodnica. Dzięki niej ruch zostanie skierowany na południe miasta, co powinno skutecznie odciążyć centrum Nowej Soli. Budowa ma się zacząć w 2010 r., a zakończyć w 2012. Kierowcy jadący od strony Poznania i Wolsztyna będą mogli ominąć zabudowania, dostaną otwartą drogę na Zieloną Górę lub Kożuchów. I znów nowosolanie wierzą, że wreszcie ulice nie będą tak zakorkowane, że samochody ciężarowe będą omijały nowosolskie ulice szerokim łukiem...

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto