Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Test samochodu Chevrolet Captiva

Krzysztof Świerczyński
Krzysztof Świerczyński
Droga w górę - w końcu mamy do czynienia z autem "terenowym".
Droga w górę - w końcu mamy do czynienia z autem "terenowym". Krzysztof Świerczyński
Chevrolet Captiva w testowanej wersji przeszedł już do historii - w sprzedaży jest jego nowa wersja. Czy stary model jest w stanie czymś zaimponować w obecnych czasach? W teście SUV z silnikiem wysokoprężnym i automatyczną skrzynią.

Chevrolet Captiva w testowanej wersji przeszedł już do historii
w sprzedaży jest jego nowa wersja. Czy stary model jest w stanie czymś zaimponować w obecnych czasach? W teście koreański SUV z silnikiem wysokoprężnym i automatyczną skrzynią biegów.

Karoseria samochodu nie sprawia wrażenia przestarzałej. Obłe, zaokrąglone kształty występują również w innych autach konkurencyjnych firm. Tak więc nie ma powodu do wstydu. Tym bardziej, że auto nie wygląda jak „damski samochód” co często się zdarza w tym segmencie rynku.

Szkoda tylko, że zachęceni ciekawym i sprawiającym zaufanie wyglądem zewnętrznym, po otwarciu drzwi doznamy lekkiego szoku. Nie, to nie jest samochód dla estetów. Plastiki są miernej jakości a spasowanie stoi na niewiele wyższym poziomie. Dobrze chociaż, że ergonomia jest w normie a miejsca jest pod dostatkiem.

Napęd naszego testowanego modelu to 150-konna, wysokoprężna jednostka napędowa połączona z automatyczną skrzynią biegów. Jak jeździ się z takim zestawem? Przyjemnie, co nie oznacza szybko. 150 koni mechanicznych jest skutecznie tłumione przez dużą masę auta, jego mało aerodynamiczne kształty a także powolną przekładnię automatyczną. Niespodzianką jest zużycie paliwa w jeździe mieszanej - około 8 litrów na przejechane 100 kilometrów to dobry wynik.

Zawieszenie to rozsądny kompromis pomiędzy komfortem a akceptowalnym trzymaniem się samochodu podczas jazdy. Wysoko położony środek ciężkości robi swoje - fizyki nie da się oszukać i każdy samochód segmentu SUV to mniej lub bardziej rozdygotana balia. Na nieszczęście w pewnym utrzymywaniu samochodu na kursie nie pomaga układ kierowniczy. Charakteryzuje się on dużą bezwładnością i całkowitym brakiem precyzji kierowania.

Test samochodu Mazda 2 sport

Tak jak już wspomniałem - testowany model nie jest już oficjalnie sprzedawany. Egzemplarze z końca roku 2008, jeszcze z aktualną gwarancją, można kupić za około 50-60 tys. złotych. I jest to naprawdę dobra oferta, tym bardziej, że można trafić na samochody z całkiem bogatym wyposażeniem.

Jaki jest więc ten „stary” model Chevroleta Captivy? Na pewno nie jest to samochód bez wad. Kiepskie i potwornie trzeszczące plastiki oraz dosyć niepewne zachowanie na drodze zapisujemy na minus auta, jednak całokształt jest mimo wszystko pozytywny. I właśnie to dobre samopoczucie najbardziej zapada w pamięć po Chevrolecie Captiva.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto