Test samochodu Mitsubishi Space Star 1.2 Intense

Kiedy w 2014 roku Mitsubishi wprowadziło na rynek następcę doskonale znanego modelu Colt, nikt się raczej nie spodziewał iż zmieni również nazwę. I to na Space Star – czyli modelu, który reprezentował kiedyś segment minivanów. Czy nowy Space Star to bardziej mały samochód miejski, czy też nowy minivan? W teście wersja z silnikiem 1,2 oraz najbogatszym wyposażeniem – Intense.

Patrząc na ostatnią generację Colta, łatwo zauważyć iż Space Star, odmiennie niż jest to przyjęte, jest autem mniejszym. I mimo iż nie są to wartości znaczne (po kilka centymetrów z każdej strony) to obecne proporcje są znacznie lepsze. Samochód nie posiada żadnych udziwnień stylistycznych, jego sylwetka jest raczej stonowana co nie każdemu może przypaść do gustu. Konserwatyzm i zachowawczość to raczej domena aut klas wyższych. Małe, miejskie samochody lubią się wyróżniać z tłumu – i dobrze. Dlaczego wszystkie auta mają wyglądać podobnie? Space Star nie razi nijakością – patrzy się na niego z sympatią, ale mimo wszystko przydałaby się odrobina szaleństwa.

Małe samochody to mało miejsca dla pasażerów. Tak zazwyczaj wygląda smutna prawda. Wsiadamy zatem do Space Stara i… niespodzianka. Dzięki wysoko zamontowanym fotelom i kanapie tylnej, miejsca na nogi jest naprawdę całkiem sporo jak na tą klasę pojazdów. Na szerokość jest już znacznie gorzej. Przez co małe Mitsubishi jest raczej autkiem 4 osobowym. Deska rozdzielcza jest wykonana z twardego plastiku. Na szczęście jakość spasowania i wykonania jest na tyle dobra, iż prawie nic nie trzeszczy. A nie jest to regułą nawet w samochodach znacznie droższych. Ale cudów nie ma – na rzecz obszernej kabiny, poświęcono pojemność bagażnika. 235 litrów to wynik niestety mizerny.

Od pewnego czasu trwa renesans 3 cylindrowych silników benzynowych. Pojawiają się nie tylko pod maskami samochodów miejskich, ale także kompaktów. Testowy Space Star napędzany był 1,2 litrowym silnikiem o mocy 80 koni mechanicznych. I trzeba przyznać iż do napędzania tego lekkiego samochodu w zupełności to wystarcza. Przyspieszenie do 100 km/h wynosi 11,7 sekundy a prędkość maksymalna to 180 km/h. Jak na małego mieszczucha to całkiem nieźle. Tym bardziej iż warkot silnika na wysokich obrotach jest nawet dość przyjemny. Zużycie paliwa jak zawsze jest zależne od stylu jazdy. W mieście można bez problemu uzyskać 5 litrów, ale da radę również ponad 7 litrów.

Zawieszenie Mitsubishi jest bardziej nastawione na komfort niż szybką jazdę po zakrętach. Na równej drodze auto zachowuje się przewidywalnie i stabilnie. Niestety, wyrwy w asfalcie, studzienki i inne niespodzianki które czyhają na kierowców naszych dróg, potrafią wyprowadzić Space Stara z równowagi. Układ kierowniczy to dobre uzupełnienie zawieszenia. Nieprzesadnie czuły i precyzyjny ale dobrze dopasowany do charakteru auta.

Cennik testowanej (najbogatszej) wersji Space Stara zamyka się kwotą 45.990 zł (ale można aktualnie liczyć na rabat w wysokości 3.000 zł). A za tą ceną dostajemy m.in. aluminiowe felgi, pełną elektrykę szyb, skórzane obicie kierownicy i gałki zmiany biegów, automatyczną klimatyzację, bezkluczykowe otwieranie samochodu, zestaw głośnomówiący a nawet tempomat. Lista naprawdę imponująca. Konkurencja w podobnej specyfikacji jest znacznie droższa.

Podsumowując – nowy Mitsubishi Space Star jest samochodem atrakcyjnym zarówno technicznie, jak i cenowo. Bardzo dobrze wywiązuje się z zadań typowo miejskich – jest zwrotny i łatwo się nim parkuje nawet w niepełno wymiarowych miejscach. Jest również wystarczająco dynamiczny aby pokusić się na wypad za miasto. Ważne żeby nie przesadzić z ilością bagażu.