Kazimierz Piotrowski stworzył niezwykłą, aczkolwiek dla wielu - kontrowersyjną wystawę. Ukazał "polski gniew" wobec zniewolenia tak umysłów, jak i ciał, prezentując prace przeszło 100 artystów polskich różnych generacji reprezentujących różne techniki i nurty w sztuce.
Kuratora zainspirowała trudna, częstokroć tragiczna, ale i groteskowa historia Polski, w której bohaterstwo sąsiaduje z postawami renegatów lub nihilistów. Na wystawie znajdziemy plakaty czołowych twórców propagandy stalinowskiej obok sztuki bogoojczyźnianej, patriotycznej, tak realizowanej na zamówienie, jak i z serc i przekonań artystów; a także prace współczesne, częstokroć krytyczne wobec polskości oraz polskiego katolicyzmu.
Marks o biało-czerwonym odcieniu z gwiazdą wbitą w czaszkę (praca Krzysztofa M. Bednarskiego), popiersie Marszałka Piłsudskiego w złocie, szydercze plakaty grupy The Krasnals kpiącej ze wszystkiego i wszystkich, „cyniczna” etiuda Romana Polańskiego obok wstrząsającego filmu Macieja Drygasa „Usłyszcie mój krzyk” o samospaleniu się Ryszarda Siwca, to prace z sobą sąsiadujące. I tworzące nowe znaczenia. A do tego: muzyka grupy Behemoth i prace socrealistów. Taka jest ta wystawa.
Pozornie wszystko zlewa się w jedno dzięki wspaniałej aranżacji w postaci mrocznego labiryntu. Ale to pozór. Autor wystawy nie dosyć, że równolegle prowadzi wiele narracji dotyczących wypowiedzi poszczególnych artystów, to zadaje widzowi pytania: jaki gniew jest uprawomocniony? Czy ten klasycznie słuszny – gniew boski na ludzką podłość i zdradę, czy ten trywialny, aczkolwiek często usprawiedliwiony, społeczny, przeciw drugiemu człowiekowi o innych poglądach?
Ekspozycji tej nie da się ogarnąć podczas jednorazowego oglądu. Wymaga ona skupienia i namysłu nad istotą polskości, a także nad fenomenem sztuki polskiej. Piotrowski zadaje bolesne pytania. Na ile jesteśmy uwikłani jako odbiorcy sztuki w politykę i nienawiść, a na ile wikłamy się w politykę sami i pozwalamy sobą manipulować? Na panelu, po wernisażu wystawy, starły się racje, tak artystyczne, jak i polityczne.
Wydawałoby się, że polska sztuka 20 lat po uzyskaniu niepodległości może być neutralna światopoglądowo. Tymczasem katastrofa smoleńska znowu ukazała tkwiące w nas pokłady gniewu. Ku czemu i komu jest on skierowany? To pytanie pozostawiam odbiorcom i widzom.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?