Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek w Speedway Ekstralidze. Lee Richardson nie żyje

Paulina Przepióra
Paulina Przepióra
Stranieri PGE Marmy Rzeszów, Lee Richardson, zaliczył fatalny wypadek w 3. wyścigu podczas spotkania ligowego we Wrocławiu. Lekarze nie zdołali uratować motocyklisty.

Stan Brytyjczyka pogorszył się podczas transportu. Od około godziny 19.20 znajdował się już we wrocławskim szpitalu, gdzie miał przejść operację. Kilka minut temu Speedway Ekstraliga poinformowała, że nadeszła do nich bardzo przykra wiadomość ze szpitala we Wrocławiu. Lee Richardson nie żyje.

Lee Richardson w 3. gonitwie dnia na prostej przeciwległej najpierw zahaczył o tylne koło Jędrzejaka, a potem o motocykl Lindgrena i bardzo groźnie upadł na tor. Żużlowiec z Hastings miał problemy z oddychaniem, które spowodowane były krwawieniem do klatki piersiowej. Miał zaledwie 33 lata.

Lee Richardson to były juniorski mistrz świata z 1999 (Vojens, Dania). Wielokrotny reprezentant Wielkiej Brytanii jako senior. Finalista Drużynowego Pucharu Świata w latach 2003-2006, w tym srebrny medalista w 2004 i brązowy z 2006. Uczestnik cyklu Grand Prix IMŚ w latach 2003-06, dwukrotnie stawał na podium turniejów - w 2004 w Cardiff zajął trzecie, a w 2005 w Bydgoszczy drugie miejsce. W lidze polskiej startował nieprzerwanie od 1999 roku.

[22:33] Wiadomość z ostatniej chwili: Po niemal godzinie gorszących scen w parkingu stadionu w Gorzowie, sędzia Marek Wojaczek zdecydował się na przerwanie spotkania Stali Gorzów z Falubazem Zielona Góra.

Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu w poniedziałek wszczęła śledztwo w sprawie śmierci zawodnika PGE Marmy Reszów.

Na nasze polecenie policja zabezpieczyła motocykl żużlowca. W ramach śledztwa sprawdzimy, czy organizatorzy dopilnowali przepisów związanych z organizacją meczów. Sprawdzimy, czy bandy były właściwie zabezpieczone. Prawdopodobnie mamy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem. We wtorek odbędzie się sekcja zwłok żużlowca. Da nam ona odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci Anglika. Nie można wykluczyć bowiem, że żużlowiec zmarł np. z powodu zawału serca - mówi Wojciech Ogiński, szef Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Śródmieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto