Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Traktat lizboński... od podszewki!

Judyta Marciniak
Judyta Marciniak
Po długich bataliach stoczonych pomiędzy przeciwnikami i zwolennikami Traktatu lizbońskiego dnia 2 kwietnia 2008 r. w Senacie RP została uchwalona ustawa zezwalająca Prezydentowi RP na ratyfikację Traktatu lizbońskiego.

Jest to dobry sygnał dla Europy ze strony Polski. Brzmi on jednoznacznie: tak, jesteśmy gotowi i chcemy efektywniej współpracować. Pomimo tego, że Traktat wzbudzał tyle emocji w polskim parlamencie, większość Polaków nie wie tak naprawdę czym jest ten dokument i jakie zmiany nanosi na istniejący porządek prawa unijnego. Nie ma się zresztą co dziwić, że większość z nas nie przeczytała 274 stronicowego Traktatu. Warto jednak znać jego główne założenia, aby móc samemu wyrobić sobie swoje zdanie na temat Traktatu lizbońskiego.

Chcąc ogólnie omówić Traktat i jego założenia przede wszystkim trzeba podkreślić, że jest to dokument reformujący i usprawniający funkcjonowanie Unii Europejskiej, której liczba członków w ostatnich lata drastycznie wzrosła z 15 do 27 państw. Aby Unia mogła dziś sprostać swoim nowym zadaniom jakie stawia przed nią XXI w. (globalizacja, nowa polityka energetyczna, zmiany klimatu, międzynarodowy terroryzm) musi zreformować swoje struktury i sposób funkcjonowania. Traktat lizboński zmienia aktualne traktaty UE i WE, ale ich nie zastępuje. Ten ostatni zostanie przemianowany na „Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej”.

UE opiera się na 3 filarach. Pierwszy Filar odnosi się do Wspólnoty Europejskiej i jego pierwotną podstawą prawną są traktaty WWiS (Wspólnota Węgla i Stali - przyp. red.) (wygasł on w 2002), WE (Wspólnota Europejska) i EWEA (Europejska Wspólnota Energii Atomowej). Drugi i trzeci filar powstał w ramach UE na podstawie traktatu o UE (1992) . Traktat lizboński uporządkuje dotychczasową strukturę. Zniknie podział na Wspólnotę (prawo wspólnotowe, I filar) i Unię Europejską (prawo unijne, II i III filar), powstanie jedna nazwa i jeden twór - Unia.

Kolejną ważną rzeczą jaką daje Unii Traktat lizboński jest osobowość prawna, dzięki której Unia stanie się równoprawnym uczestnikiem stosunków międzynarodowych. UE nabędzie zdolność m.in. zawierania umów międzynarodowych (a także możliwość przystąpienia do organizacji międzynarodowych). Pozycję Unii na arenie międzynarodowej wzmocni także powołanie urzędu stałego przewodniczącego Rady Europejskiej wybieranego na okres dwóch i pół roku oraz urzędu wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, który będzie jednocześnie wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej. Powołano także Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, która ma za zadanie wspierać wysokiego przedstawiciela. To wszystko sprawi, że polityka unijna w zakresie spraw zagranicznych nabierze spójności i większej skuteczności, a tym samym ranga UE w świecie wzrośnie.

Zmiany zaszły również w instytucjonalnej strukturze Unii. Zwiększono rolę Parlamentu Europejskiego, jest to ewidentna odpowiedź na dotychczasowe zarzuty o deficyt demokracji w systemie instytucjonalnym UE. Traktat lizboński daje PE większe uprawnienia prawodawcze, budżetowe oraz w dziedzinie zatwierdzania umów międzynarodowych. Zmniejsza się także liczba jego członków, w przyszłości nie może ona przekroczyć 751 deputowanych. Rozszerzono zakres stosowania procedury współdecydowania na wiele nowych obszarów, co więcej PE będzie miał od teraz wpływ na wszystkie umowy międzynarodowe zawierane przez UE. Traktat wprowadza również zasadę uzgadniania między Parlamentem Europejskim a Radą wszelkich planowanych wydatków.

W obrębie zmian zachodzących w Radzie Unii Europejskiej jedną w najważniejszych, jest zmiana dotycząca procesu decyzyjnego. Rada większość swoich decyzji będzie podejmowała większością kwalifikowaną (z wyjątkiem sytuacji, gdzie w traktacie przewidziano inny sposób – jednogłośny –
podejmowania decyzji). Obszar obowiązywania większości kwalifikowanej zostanie znacznie powiększony. Obecny nicejski system głosowania zostanie zastąpiony w 2014 r. większością podwójną, która do podjęcia decyzji w obrębie Rady będzie potrzebowała zgody 55% państw reprezentujących co najmniej 65% liczby ludności.

Traktat lizboński zmienia również skład Komisji Europejskiej. Od roku 2014 liczba komisarzy będzie równa liczbie 2/3 państw członkowskich (czyli 18 komisarzy), zmieniających się na zasadzie równej rotacji. Traktat lizboński ustanawia także bezpośrednie powiązanie między wynikami wyborów do Parlamentu Europejskiego a wyborem kandydata na przewodniczącego Komisji.

Nastąpi również wzmocnienie zasady subsydiarności poprzez wzmocnienie roli parlamentów krajowych. Zasada subsydiarności odnosi się do podziału kompetencji między Unię a państwa członkowskie. W myśl tej zasady Unia Europejska powinna dać swobodę działania na poziomie lokalnym i krajowym państwom członkowskim i angażować się jedynie wtedy, gdy jej pomoc jest konieczna lub mogłaby przynieść większe korzyści. Dzięki Traktatowi parlamenty narodowe zyskują większą możliwość wpływania na prace w Unii. Staną się strażnikami zasady subsydiarności i swoich praw. Będą mogły już na bardzo wczesnym etapie interweniować w prace prawotwórcze, zanim jeszcze dany wniosek legislacyjny zostanie szczegółowo przeanalizowany przez Parlament Europejski i Radę.
Obywatele Unii w liczbie nie mniejszej niż milion nabywają również prawa tzw. inicjatywę ustawodawczą, czyli możliwość zwrócenia się do Komisji Europejskiej z projektem aktu prawnego.

Traktat lizboński jest również pierwszym dokumentem zawartym w obrębie Wspólnoty i Unii, który zawiera tzw. klauzurę o dobrowolnym wystąpieniu z Unii. Tym samym daje możliwość państwom członkowskim wolnego wyboru w kwestii pozostania, bądź wystąpienia z jej struktur.

Jeśli ratyfikacja Traktatu lizbońskiego przebiegnie pomyślnie, wejdzie on w życie 1 stycznia 2009 r.

Bardziej dociekliwych odsyłam do pełnego tekstu Traktatu w wersji elektronicznej. Wersja skonsolidowana traktatu zostanie opublikowana 15 kwietnia w internecie, a 9 maja ukaże się wersja papierowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto