W Tunezji i Egipcie trwają masowe protesty tamtejszej ludności cywilnej. Powód? Niezadowolenie społeczeństwa z władz państwowych w obu krajach. Szykuje się rewolta. Rewolta, na której mogą ucierpieć polscy turyści.
W związku z tym dobrze byłoby sprowadzić rodaków do kraju. Tak stało się w przypadku Polaków wypoczywających w Tunezji. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych uspokaja. Turystom z Polski przebywającym w Egipcie nic nie zagraża.
Czy aby na pewno? Mam wrażenie,że zagrożenie dla ich bezpieczeństwa nie jest mniejsze niż w przypadku Tunezji. Biura podróży i Ministerstwo Spraw Zagranicznych zachowują niezwykły wręcz spokój. To czy jest uzasadniony, jest kwestią dyskusyjną.Myślę,że ten spokój jest wysoce nieodpowiednią reakcją na zaistniałą sytuację.
Ja, będąc na ich miejscu, niezwłocznie wycofałbym Polaków z rejonu zagrożenia. To,że mieszkają oni w miejscowościach typowo turystycznych, nie oznacza,że nie grozi im śmierć czy poważne obrażenia.
Zastanawiam się nad jednym. Do czego może doprowadzić czekanie ze strony wspomnianych podmiotów?
Nie wygląda to dobrze. Nieciekawa sytuacja w Egipcie może doprowadzić do strat pośród ponad sześciu tysięcy polskich turystów, którzy aktualnie tam przebywają. Czy warto narażać ich zdrowie oraz życie? W imię czego? Jak określić takie postępowanie biur podróży oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych?
Jakieś propozycje?
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
