"Ja byłem przewodniczącym Platformy wrocławskiej przez ostatnie dwie kadencje. I muszę powiedzieć, że mamy tutaj takie poczucie, że we Wrocławiu straciliśmy atrakcyjność, naszą pozycję, głównie na skutek konfliktu z Rafałem Dutkiewiczem" - mówił w "Kontrwywiadzie" RMF FM Jacek Protasiewicz. Baron dolnośląskiej PO tłumaczył, że wystartował nie dlatego, by wygrać ze Schetyną, ale by "przynieść pozytywne rozwiązanie dla dolnośląskiej Platformy w konflikcie, który parę lat temu powstał". Sugestia, by wystartował w wyborach miała pochodzić od Donalda Tuska.
Pytany czy to koniec Schetyny, jako numeru dwa w PO, Protasiewicz mówił, że za długo go zna, by myśleć, że pogodzi się z końcem. "(...) to, że nie jest szefem regionu, w niczym nie zmienia faktu, że pozostaje w pierwszej lidze polityków Platformy Obywatelskiej" - mówił. Nowy szef PO na Dolnym Śląsku unikał odpowiedzi na pytanie o przyszłość Schetyny i ewentualną propozycją, by wystartował w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Zdaniem Protasiewicza, wbrew temu co mówił Schetyna, nie mogło dojść do fałszerstw w czasie wyborów przewodniczącego regionu, bo komisja skrutacyjna składał się głównie z jego ludzi. "Moim zdaniem, lepszego, uczciwszego spektaklu demokracji nikt widzom nie zafundował - nie tylko w ten weekend, ale w ciągu ostatnich kilku lat, żadna z innych partii politycznych" - podsumował.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?