"Jeśli czujesz, że znajdujesz się w czarnej dziurze, nie poddawaj się" - mówił Stephen Hawking podczas konferencji w Sztokholmie. Zdaniem fizyka informacja, która "wpada" do czarnej dziury nie ulega zniszczeniu. Miałaby ona być przechowywana w horyzoncie zdarzeń.
Zacznijmy jednak od początku. Czarne dziury powstają w wyniku zapadania się jądra masywnych i zimnych gwiazd do jak najmniejszej objętości. Nie można zaobserwować, co dzieje się w ich wnętrzu, ponieważ nie przepuszczają światła. Zaobserwować je można w sytuacji, gdy występują w układzie podwójnym z gwiazdą. Wówczas można "zobaczyć" jak pole grawitacyjne czarnej dziury pochłania materię sąsiedniego obiektu.
Horyzont zdarzeń z kolei to obszar, który według fizyków stanowi granicę po przekroczeniu której nie ma powrotu. Właśnie za horyzontem zdarzeń, według części teorii, ma następować całkowita anihilacja informacji.
"Czarne dziury nie są tak czarne, jak się je maluje. Nie są wiecznymi więzieniami, jak myśleliśmy w przeszłości" - twierdzi Stephen Hawking. Rzeczy mogą się wydostać z czarnej dziury i możliwe, że trafiają do innego wszechświata" - powiedział fizyk, cytowany przez New Scientist.
Czytaj także: Sonda Cassini przysłała na Ziemię zdjęcia księżyca Saturna. Zobacz, jak wygląda Dione (zdjęcia)
Stephen Hawking zmaga się z tajemnicą czarnych dziur od lat. Fizyk ogłosił w 2014 r., że czarne dziury nie istnieją. Przynajmniej w formie, jaką sobie wyobrażamy. Już wtedy naukowiec mówił o "horyzoncie pozornym", który umożliwia ucieczkę ze studni grawitacyjnej.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?