Oto fragment rozmowy telefonicznej, jaką przeprowadziłem ze swoją, mieszkającą w Londynie, córką:
- Cześć Agnieszko, jak się czujesz?
- W porządku. Dziecko wierci się i kopie coraz mocniej.
- Powiedz, jak tam na tych Wyspach z ulgami dla kobiet w ciąży?
- Jeżeli kobieta pracuje, tak jak ja, to rząd dofinansowuje opłaty za mieszkanie, prąd i gaz. Tak jest przez cały okres ciąży i rok po porodzie. Bezpłatna jest też np. wizyta u drogiego dentysty, leki, kontrole w klinice ginekologicznej, natomiast jeśli kobieta nie pracuje, to dostaje mieszkanie i zapomogę od rządu.
- Agnieszko, teraz nie będę Cię męczył. Dbajcie o siebie i o dzidziusia. Może pogadamy jutro.
Moja córka od 15 lat mieszka w Londynie i ma męża Anglika. Przysługuje jej też prawo do stałego pobytu w Wielkiej Brytanii. Na pewno Anglicy nie zostawiliby na ulicy turystki z Polski, ale wybieranie sie do Wielkiej Brytanii tylko po to żeby urodzić, nie jest dobrym pomysłem. Trzy dni temu, brytyjska policja wczczęła poszukiwania 20-letniej Polki, która urodziła dziecko i uciekła ze szpitala. Sprawę nagłośniono w mediach, z których uciekinierka może dowiedzieć się, że dostanie zapomogę i mieszkanie, jeśli tylko wróci do dziecka. Jaki jest finał sprawy? Tego nie wiem.
Wniosek z tego jest taki, że nie ważne, czy to Polka, czy Rosjanka, czy Angielka. Ważne żeby kobiety pracowały legalnie i płaciły podatki, takie jak wszyscy zatrudnieni. Nie wiem do końca jak jestw
Polsce, ale znajoma, powiedziała mi że urlop macierzyński to zaledwie kilka tygodni. Jes tez becikowe.I na tym koniec ulg, dla naszych kobiet.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?