Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ulotki w parafii kontra WOŚP

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wątpiących, także księży, przeciwnych zbiórce na Wielką Orkiestrę, należy zachęcić do wejścia na jej strony internetowe, na których można wyczytać dokładne rozliczenie zebranych pieniędzy oraz ich szczegółowe przeznaczenie na określone cele medyczne, z adresami odbiorców zakupionego sprzętu.

Założyciel i kapelmistrz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP) ma ogromne rzesze, liczone w wielu milionach, zwolenników w Polsce i na świecie. Niech posłużą tu tylko dwa przykłady: w 2011 roku wolontariusze zebrali na szlachetne cele WOŚP ponad 47 mln zł a w pierwszym roku powstania tej instytucji, w 1993 - jedynie 2,4 mln zł. Od 20. lat, odkąd gra WOŚP w Polsce a ostatnio już w przeszło 50. krajach świata, kwota zbieranych pieniędzy stale rośnie. Łącznie przez 19 lat pracy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zgromadzono około 450 mln zł. Nie leżą one w banku bezczynnie. Za te miliony zakupiono i wyposażono szpitale w Polsce w najnowocześniejszy sprzęt do ratowania życia ludzi – dzieci i dorosłych.

Od początku idea WOŚP, zwłaszcza zbierane miliony, kłują w oczy wielu szarych księży i części hierarchów Kościoła kat. Potępiają, więc z ambon, zarówno szefa Orkiestry Jurka Owsiaka, wolontariuszy, jak i ofiarodawców. To nic, że przed 19. laty za pieniądze WOŚP zakupiono sprzęt niezbędny w leczeniu chorób serca noworodków. To nie ważne, że 8 stycznia 2012 roku, w XX rocznicę społecznej instytucji WOŚP, prowadzono zbiórkę na zakup najnowocześniejszych urządzeń do ratowania życia wcześniaków. Dzieci w tym przypadku są nieistotne. Tu chodzi o miliony, które powinny pójść do kasy kościołów, a nie na jakieś tam zachcianki bezbożnika Owsiaka.

Ileż to można by było postawić nowych domów Pana Boga za te kilkaset milionów zebranych dotychczas. A ileż można by było wyremontować starych świątyń w Polsce. No a przy okazji ile poszłoby na cele bliżej nieznane – poza kasą Kościoła. Można by nimi obdzielić swoich bliskich i rodziny bliskich, a także jakieś bliżej nieznane osoby, dajmy na to płci pięknej, itp. Za te niecne czyny kapelmistrz Orkiestry i jego bezbożni ofiarodawcy powinni ponieść najsurowsze kary boskie.

Podkreślił to dobitnie pewien dobrodziej kościelny, w Poniatowej na Lubelszczyźnie, w sam dzień święta Trzech Króli. Przy świątyni pod wezwaniem Świętego Ducha, jakiś duch święty serwował ulotki z pogróżkami, które informowały i ostrzegały: "Dajesz na Orkiestrę? Idź do spowiedzi!" Nie idziesz – oddaj pieniądze w zakrystii – tego nie napisano, ale tak część wiernych rozumiało ich sens.

Niewinne a konkretne ulotki poniatowskie pouczały, że "człowiek wierzący dając Wielkiej Orkiestrze pieniądze popełnia grzech, bo bierze udział w sprawach diabelskich". Tamtejszy ksiądz zarzekał się jednak: "Nie mamy z tym nic wspólnego". Ale tłumacząc sprawę na przystępny język kościelny przyznał, że dając na Orkiestrę można popełnić grzech.

Ulotka przeciw Orkiestrze Owsiaka miała ewidentne cele polityczne, toteż nie przypadkiem leżała, nie na mokrej ziemi przykościelnej, lecz na czystym i suchym stoliku ustawionym w publicznym miejscu, przy świątyni Świętego Ducha. Informowała wiernych grzecznie: "Jerzy Owsiak - autor amoralnego hasła "Róbta co chceta" i organizator "Woodsctocków", uznawanych za przedsionek "piekła na ziemi" (dziennikwschodni). Czy "bełkocący dyrygent" WOŚP wprowadził kogokolwiek z młodych chłopców czy dziewcząt na wyżyny bohaterstwa, heroizmu i świętości? Jerzy Owsiak jest powiązany z Hare Kryszna - jedną z najbardziej niebezpiecznych sekt, której doktryna i etyka są całkowicie sprzeczne z chrześcijaństwem."

Obrabiała ulotka swoimi słowami, nie tylko Jurka Owsiaka, ale i jego rodzinę. Bo według niej "matka była niewierząca", a ojciec należał do partii i służył w milicji (polskieradio). Ulotki zgrabnie ułożono na stoliku, obok koszyka z kredą - święconą, co to w święto Trzech Króli można nią wypisać symboliczne trzy znaki KMB. Gdyby ktoś nie zauważył ich przy koszyczku – mógł poczytać je w gablocie kościelnej. Ten chytry układ: koszyczek z kredą i ulotki – to miało zachęcać wiernych do chwytania papierków, gdyż mogły one zawierać treści związane z historią Trzech Króli. Niestety, w części wiernych i ich rodzin czyniły odwrotne wrażenie: wściekłość za zamysł poniżania i szydzenia z człowieka i jego rodziny. Człowieka, który jak mówiono wśród mieszkańców Poniatowej, robi bardzo dobrą społecznie robotę.

Miejscowy ksiądz o wymownym nazwisku Głaz, nie chcąc się mieszać w kontrowersje ulotowe zapewniał rozmówców, że ludzie którzy dają na WOŚP, mogą błądzić, bo myślą, że ich pieniądze pójdą na potrzebujące dzieci, a tymczasem część jest przeznaczona na organizację "Woodstocku". Zastrzega jednak ksiądz dobrodziej, że wprawdzie tam nie był, ale na festiwal jeżdżą jego znajomi z grup ewangelizacyjnych i opowiadają co widzą: nadużywanie narkotyków, alkoholu, rozwiązłość seksualną. Dlatego ks. Głaz uważa, że jeśli ktoś daje pieniądze na Orkiestrę i ma przy tym pełną świadomość, że idą one zarówno na aparaturę medyczną jak na "Woodstock", i wie przy tym co się dzieje na tym festiwalu - wtedy można powiedzieć, że popełnia grzech.
Wszystkich wątpiących, także spośród księży Kościoła kat. przeciwnych zbiórce na Wielką Orkiestrę, należy zachęcić do wejścia na jej strony internetowe: http://www.wosp.org.pl/fundacja/rozliczeniafinansowe, na których można wyczytać dokładnie, co do grosza, rozliczenia z zebranych pieniędzy oraz ich szczegółowe przeznaczenie na określone cele medyczne, z adresami odbiorców zakupionego sprzętu. Niestety, żadna parafia w Polsce nie ma takich rozliczeń z kasy zbieranej na tacę i z innych zbiórek, prowadzonych w kościołach przy różnych okazjach.

Albo ksiądz Głaz ma serce twarde i zimne jak głaz, albo odizolowany jest od problemów środowiska Poniatowej. Tutejszy szpital z darów Świątecznej Pomocy otrzymał m.in. urządzenie do przesiewowych badań słuchu, a pogotowie - laryngoskop, resuscytator silikonowy z akumulatorem tlenu i kołnierze ortopedyczne. Poniatowskie ulotki, a w nich pomówienia i plotki, rozsiewane m.in. przez ludzi Kościoła – to najlepszy dowód na utrwalanie złego wizerunku tych, którym na co dzień zdaje się, że jako posłannicy Boga - nauczają o miłości bliźniego jak siebie samego. Być może tak, ale jak…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto