Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Umarli mają głos" - prawdziwe historie

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
okładka
okładka wydawnictwo Znak
"Umarli mają głos" Marka Krajewskiego i Jerzego Kaweckiego to zbiór opowiadań opartych na prawdziwych sprawach kryminalnych.

Podobno życie pisze najlepsze scenariusze. Niestety czasem są one przerażające, gdy dotyczą morderstw. Prawdziwe historie wcale nie muszą być banalne i przewidywalne. Przekonał się o tym Marek Krajewski, który odbył wiele interesujących rozmów z człowiekiem, który rozumie mowę umarłych - doktorem Jerzym Kaweckim. I tak powstała ich wspólna książka.

"Umarli mają głos" to 12 opowiadań opartych na prawdziwych sprawach kryminalnych, które zostały wyjaśnione dzięki pomocy Jerzego Kaweckiego, medyka sądowego z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Historie te opisał Marek Krajewski, autor kryminałów o Eberhardzie Mocku i Edwardzie Popielskim.

Jak wyglądała praca nad tą książką? Jerzy Kawecki przynosił akta i przerażające zdjęcia. Opowiadał o zbrodniach i swojej pracy. O cięciach sekcyjnych, wyjmowaniu mózgu, szukaniu pocisków w czaszkach i wśród gnilnego płynu zalegającego w jamie ciała, zwanego przez medyków barszczem. Krajewski wszystko nagrywał i zadawał pytania, było ich wiele, gdyż jest laikiem. Na koniec wybrał 12 historii, które jego zdaniem były najciekawsze.

Sprawy są różne - dotyczą seksualnych dewiacji, rytualnych mordów, zbrodni w afekcie lub szczegółowo zaplanowanego morderstwa. Bohaterami są m.in. nekrofil zaspokajający swoje potrzeby na cmentarzu ("Cmentarna bestia"), były cinkciarz, któremu zamarzył się drogi samochód z Niemiec ("Poszukiwacz skarbów"), zazdrosna kochanka, która postanowiła pozbyć się rywalki stojącej na drodze jej szczęścia ("Królowa siłowni").

Jak podkreśla Krajewski, w opisywanych historiach prawdą są tragiczne wydarzenia i szczegółowo opisane obrażenia, sposób postępowania doktora Kaweckiego, jego hipotezy i ekspertyzy, do których dochodził przy stole sekcyjnym.

Pisarz zmienił jedynie okoliczności tych zbrodni - nazwiska, imiona i daty popełnienia zbrodni. Czasem musiał stworzyć fikcyjne wątki, szczególnie przy głośnych sprawach. Wszystko po to, aby nie naruszyć dóbr osobistych osób związanych z daną sprawą.
Książkę czyta się w miarę szybko, gdyż jest napisana lekkim językiem. Krajewski wybrał same ciekawe przypadki, każdy z nich jest inny, gdyż każdy zbrodniarz ma inne motywacje. Oprócz dokładnych opisów ze stołu sekcyjnego, otrzymujemy drobiazgowe śledztwo oraz okoliczności popełnienia zbrodni. Dodatkowo, pisarz wplótł do akcji fragmenty rozmów z medykiem, który objaśnia swój sposób rozumowania.

Co może zdziwić, to dowcipy rzucane nad stołem sekcyjnym - jest to podobno forma radzenia sobie ze śmiercią, odstresowania. Medycy sądowi mają specyficzne poczucie humoru, które może się wydawać dość makabryczne. To także zostało ujęte w tych opowiadaniach.

Warto podkreślić, że siłą tych opowiadań nie jest makabra, której jest pełno we współczesnych kryminałach, lecz świadomość, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Ludzie są w stanie do najgorszych zbrodni, by się wzbogacić, dostać wymarzony przedmiot czy pozbyć się kogoś, kto jest problemem. Zdarza się też, że ich pobudki są szlachetne, lecz nieetyczne. Jedno jest pewne, zbrodnia nie popłaca, o czym przekonali się bohaterowie tej książki. Polecam ją miłośnikom literatury faktu, medycyny sądowej oraz kryminałów.

Marek Krajewski jest pisarzem specjalizującym się w kryminałach. Z wykształcenia filolog klasyczny. Zadebiutował w 1999 roku powieścią "Śmierć w Breslau". Na swoim koncie ma także cykl o Jarosławie Paterze oraz cykl o Edwardzie Popielskim.

Jerzy Kawecki jest starszym wykładowcą w Katedrze i Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i biegłym sądowym z wieloletnim doświadczeniem zawodowym.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto