Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ustawa o zrzeszeniach. Senat szykuje niezły pasztet

Redakcja
Dzisiaj w Warszawie odbędzie się kolejne spotkanie poświęcone dyskusji na temat senackiego projektu ustawy o zrzeszeniach. Ogólnopolska Federacji Organizacji Pozarządowych szykuje raport odzwierciedlający stanowisko NGO.

Wygląda na to, że Senat pichci niezły pasztet! Przede wszystkim zadziwia determinacja i pośpiech, z jaką grupa senatorów forsuje własny projekt ustawy, zapowiadając jej uchwalenie jeszcze w tej kadencji parlamentu. Jesteśmy nieustannie świadkami wielu negatywnych skutków funkcjonowania ustaw, uchwalanych w pospiechu. Wszystko wskazuje, że tak będzie i tym razem, niezależnie od szczytnych – wierzymy, że takimi są w istocie - intencji.

Sprawa jest bardzo poważna. Prognozy światowe, rysowane przez znawców, przewidują, że w XXI wieku trzeci sektor stanie się sektorem najważniejszym, wiodącym, dającym zajęcie największej ilości ludzi i świadczącym najwięcej usług w sferze publicznej. Skoro tak ma być również i w Polsce, to trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie tego sektora na podstawie aktu prawnego pisanego w pospiechu, na kolanie i wdrażanego z prędkością kosmiczną.

Projekt wprowadza rewolucyjne podejście co do istoty, rodzaju i charakteru zrzeszeń. Zakłada np. możliwość zrzeszania się podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Jak zatem wyobrazić sobie zrzeszenie prywatnych firm, sponsorujących np. policję, bo dotychczasowe przepisy na takie wsparcie policji ze strony NGO pozwalają

Rzecz jest bowiem nie tylko w nazwie. Zrzeszenie, czy stowarzyszenie, to kwestia na pozór mało istotna, dla kogoś, kto chce poświecić swoją własną energię, wiedzę, czas, a nierzadko i pieniądze dla dobra społecznego. Ustawa stanowi jednak dalszy „postęp” na drodze ograniczania spontaniczności, rzeczywistej niezależności oraz swobodzie zawiązywania i działania organizacji. Już obecnie obowiązuje je sztywny gorset powinności biurokratycznych, narzucanych przez urzędników, w takich kwestiach, jak oddanie ich pod nadzór, (dlaczego burmistrz, starosta czy prezydent ma sprawować nadzór nad stowarzyszaniem? Niech sobie zakładają własne stowarzyszenia!), odpowiedzialność materialna członków zarządu, forma i rozmiary sprawozdawczości, postaci księgowości, obowiązujących dokumentów wewnętrznych. Nawet statuty organizacji nie są pisane już przez same organizacje, ale według narzucanych ustawami norm. I nie wystarczy powołanie się statutu, że jest zgodny z ustawą. Konieczne jest przepisanie, co do słowa, przecinka i kropki konkretnych zapisów ustawowych.

Zadziwia zaiste uległość, z jaką organizacje pozarządowe pozwalają sobie narzucać obowiązki i restrykcje. Jak to się ma do ideałów demokracji uczestniczącej i ideałów społeczeństwa obywatelskiego, w stronę którego rzekomo zmierzamy? Rzekomo!

Senatorowie idą dalej z biurokracją. Chcą aby, jeśli stowarzyszenie otrzymało jakąkolwiek dotację z samorządu, przeprowadziło zbiórkę publiczną, osiągnęło roczne przychody powyżej 50 tys. złotych, dokonało zmian statutowych i publikowało swoje roczne plany finansowe oraz sprawozdanie. Dotychczas plany finansowe musiały ogłaszać spółki prawa handlowego! Co NGO-sy mają wspólnego ze spółkami?

Projekt ustawy o zrzeszeniach, która już do 1 stycznia 2013 roku miałby zastąpić obowiązujące od 1989 roku Prawo o stowarzyszeniach, zapowiada, że w statucie ma się znaleźć informacja o tym, do kiedy taki plan stowarzyszenie uchwali. Plan finansowy oraz sprawozdanie będzie trzeba opublikować na swojej stronie internetowej, a stowarzyszenia korzystające z dotacji będą obowiązkowo prowadziły Biuletyn Informacji Publicznej. Ile stowarzyszeń będzie stać na założenie i prowadzenie takich biuletynów? Już dziś większość organizacji pozarządowych ledwie wiąże koniec z końcem, a głównym motorem ich działania jest chęć przetrwania.

Zrzeszenia nie posiadajże osobowości prawnej czyli obecne tzw. stowarzyszenia zwykle, będą podlegały obowiązkowi rejestracji w Krajowym Rejestrze Sadowym. Kuriozalna jest propozycja, że o ile statut nie zastrzeże inaczej, każdy członek stowarzyszenia będzie miał prawo kontrolować dokumenty organizacji. Mało tego, będzie to też mogła zrobić każda upoważniona przez niego osoba. Czemu to ma służyć? Jakiemu interesowi publicznemu, czy organizacyjnemu? Przecież istnieje ustawa do dostępie do informacji publicznych, więc jeśli stowarzyszenie korzysta ze środków finansowych publicznych, musi taką informacje upublicznić. Ale tylko taką, żadną inną. Dlaczego niby dostęp do informacji stanowiących tajemnice wewnętrzne stowarzyszenia, o jego planach, zamiarach, pomysłach, finansach, miałby przysługiwać każdemu? Dlaczego miałby o nich wiedzieć każdy członek, nawet ten statyczny, nic nie robiący, widniejący tylko w wykazach i nie płacący składek? Albo wskazana przez niego osoba? Wara mu od tego!

Czy każdy pracownik urzędu albo instytucji publicznej, albo wskazana przez niego osoba ma prawo do kontrolowania dokumentów tego urzędu, czy instytucji? W czyich chorych głowach lęgną się owe wymysły. Bo to nie pomysły, ale wymysły! Oczywiste niedorzeczności.
Sygnalizujemy jedynie nieliczne proponowane przepisy z projektu ustawy o zrzeszeniach, która zawiera blisko ćwierć tysiąca artykułów czy paragrafów. Uchwalenie ustawy wywoła ponadto konieczność zmiany ponad 100 innych ustaw! Jednak w uzasadnieniu projektodawcy nie przedstawiają w najmniejszym stopniu skutków finansowych, jakie projektowana ustawa za sobą pociągnie. Oczywiście, nie ich zmartwienie! Można się domyślać, że za radosną i pośpieszna twórczość senatorów zapłacą dziesiątki tysięcy organizacji pozarządowych.
Projekt ustawy dąży do likwidacji prawdziwej działalności społecznej. Jest mordowaniem społecznikowskich pasji. Powinien jak najszybciej trafić do kosza, w takim kształcie, w jakim został przedstawiony. Także rzekome konsultacje społeczne, jaki jest podawany, są konsultacjami tylko z nazwy, a nie z istoty i ich rzeczywistego sensu.

Czytaj także: Projekt ustawy o zrzeszeniach. Organizacje pozarządowe mówią "nie!"

Współautor artykułu:

  • Barbara Podgórska
od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto