Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Van Gaal w United. Zmiana elewacji to za mało, potrzebny remont

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Pora ruszyć na zakupy, gdy inni odeszli już z kasy z wypchanymi wózkami - tak brzmi pierwszy wniosek po debiucie Holendra w roli trenera "Czerwonych Diabłów".

Podobnie jak David Moyes, urzędowanie na ławce trenerskiej zaczął od starcia ze Swansea. Szkot zrobił dobre pierwsze wrażenie - pewna wygrana 4:1, wybornie współpracujący duet Robin Van Persie-Danny Welbeck zapowiadały ciągłość warsztatu i podobieństwo koncepcji z tą autoryzowaną przez sir Alexa Fergusona. Początki sezonu jakże fałszują rzeczywisty obraz - tej nadziei może trzymać się i van Gaal.

Pierwszemu nie brytyjskiemu szkoleniowcowi Manchesteru wystarczy wybrać numer, podać nazwisko i już, gotowe. Podobno ma do wydania 200 mln euro, ale poza kupionymi przed jego formalnym objęciem dowodzenia Anderem Herrerą i najdroższym nastoletnim obrońcą świata Lukiem Shaw na Old Trafford nie zajrzały nowe twarze. No właśnie, typowana jako faworyt rozgrywek Chelsea sprowadziła trzech piłkarzy triumfatora Ligi Mistrzów, Manchetser City ma tak bogatą kadrę, że wystarczyło jej uzupełnienie o obiecującego Eliaquima Mangalę, Liverpool wybrał się na wyprzedaż do Southapmton. Chcesz stanąć do tego wyścigu, musisz spełnić pewne warunki - w realiach Premier League jednym z nich jest polityka transferowa z prawdziwego zdarzenia.

Zdolności negocjacyjne pionu sportowego United mogły zardzewieć przez 27-letnią kadencję Fergusona, już w ubiegłym sezonie korozja uniemożliwia niezbędną w tej dziedzinie sprawność i szybkość podejmowania decyzji. Magia nazwy i legenda nie zastąpią potencjalnych insygniów władzy. Ile osiągnę, jeśli tu przyjdę - rozważa zawodnik i dochodzi do wniosku, że w Realu czy Bayernie może osiągnąć więcej i szybciej. Na celowniku United byli m.in. Cesc Fabregas, Gareth Bake i Toni Kroos. Tymczasem latem stracono dwóch wiekowych, choć klasowych w latach swojej świetności środkowych obrońców, Patrica Evrę, karierę definitywnie zakończył szepczący obecnie Holendrowi do ucha Ryan Giggs. O ubożejącej (gwałtowna potrzeba błyskotliwych skrzydłowych) i starzejącej się (Rooney z Van Persiem swoje już w nogach mają) ofensywie było wiadomo od dawna. Odpowiedzi na pogłębiające się braki w zasadzie nie udzielono.

Włożenie do kontaktu wtyczki odłączonej po odejściu Fergusona wygląda wciąż na zadanie karkołomne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto