Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W czasach Bolesława Chrobrego w Zagłębiu wytapiano już ołów. Ciekawe odkrycie archeologów w Sosnowcu

Redakcja Wiadomości24.pl
Redakcja Wiadomości24.pl
Autor: Alun Salt [CC BY-SA 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)], Wikimedia Commons
Jeśli ktoś uważa, że przemysł w Zagłębiu zaczął się na przełomie XVIII i XIX wieku wraz z odkryciem pokładów węgla kamiennego, jest w błędzie. Już w XI wieku istniały tutaj osady hutnicze. Między innymi w Zagórzu, dzisiejszej dzielnicy Sosnowca.

Gdy Polską rządzili Bolesław Chrobry, Kazimierz Odnowiciel czy Bolesław Śmiały, na terenie między DK 94 a ul. Popiełuszki wytapiano już ołów. To nie pierwsza wizyta archeologów w tym miejscu.

- To najważniejsze stanowisko archeologiczne w Sosnowcu - mówi Katarzyna Sobota-Liwoch, archeolog z Muzeum w Sosnowcu. - Wykopaliska były tutaj prowadzone przez kilka sezonów. Kopana była zarówno wczesnośredniowieczna osada hutnicza datowana na XI--XII wiek, jak i gródek stożkowy. Jego datowanie trochę się zmieniło. Wcześniej datowany był na XIV-XV wiek. Teraz wiemy już, że powinno się je rozpoczynać od wczesnego średniowiecza - zaznacza Sobota-Liwoch. Archeolodzy mieli przypuszczenia, że w dzisiejszym Zagórzu znajdowało się ogromne stanowisko przemysłowe, z którego pozyskiwano ołów.

Okazało się jednak, że to nie wszystko. Na terenie działek rekreacyjnych odkryto bowiem pozostałości zabudowy mieszkalno-usługowej. Znaleziono m.in. pozostałości półziemianki o wymiarach 4 na 4 metry, która była budynkiem pomocniczym dla osób pracujących w osadzie, gdzie spano, spożywano posiłki, ale też przechowywano narzędzia. - To osada podobna do odkrytych wcześniej w Łośniu czy Strzemieszycach, przy czym być może potwierdzi się teoria, że ta z Zagórza jest najstarsza.

Mówi o tym przede wszystkim to, że znaleźliśmy tu największą ilość ceramiki wczesnośredniowiecznej, zdobionej zieloną oliwkową polewką. To pierwszy sezon, gdy znajdujemy jej tak wiele: z dwóch arów - 4 tys. fragmentów. To naprawdę dużo. Mamy też fragmenty ceramiki, z których prawdopodobnie uda się wykleić całe naczynia - opowiada archeolog. Szkoda tylko, że teren dawnej osady to dziś chaszcze. Ma się to zmienić. - Będzie to teren objęty ochroną. Postaramy się ustawić tutaj tablice informacyjne i jakąś ławkę - deklaruje Rafał Łysy, rzecznik UM w Sosnowcu.
Zagadka się wyjaśnia?

Czytaj także: Niedźwiedzie z TPN-u ruszają na Krupówki. Przypomną kto rządzi na Podhalu

Wiele wskazuje na to, że zmarłym duchownym, którego grób podczas wykopalisk w Sosnowcu-Maczkach odnaleźli archeolodzy, był ksiądz Fiodor Fiodorowicz Ignaczenko. Proboszcz prawosławnej parafii pw. św. Aleksandra Newskiego w ówczesnej Granicy zmarł w 1913 roku. Muzealnicy przyznają, że to na razie tylko wskazówka i jedna z hipotez. Potwierdzić ją lub wykluczyć mogą badania znalezionego w trumnie krzyża i modlitewnika, tzw. służebnika. Pełna identyfikacja zmarłego duchownego może potrwać nawet dwa lata.

Tomasz Szymczyk (aip)

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto