Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kozienicach powstaje silny klub siatkarski

Mateusz Pułkowski
Mateusz Pułkowski
Wszystko wskazuje na to, że w Kozienicach na dobre zagości siatkówka na wysokim poziomie.

Od kilu miesięcy głośno jest w Kozienicach o młodej, już drugoligowej siatkarskiej drużynie KKS. Rada Miasta właśnie uchwaliła 50 tys. zł. dotacji na klub, co w przypadku siatkówki stanowi znaczną kwotę.

Wszystko zaczęło się 1 września 2005 roku, kiedy powstał KKS Kozienice. Jego prezesem został Tomasz Sadura. Właściwie był to „wymysł” paru szaleńców, którym zamarzyła się siatkówka w Kozienicach. Za cel nowopowstały klub obrał sobie wytrenowanie zawodników i zawodniczek, którzy w przyszłości będą walczyć o najwyższe cele. Do rozgrywek Mazowieckiej ligi siatkówki (III liga), zgłoszono też drużynę seniorów. Jej trenerami zostali Marek Grzelczak i Sławomir Wach.

Nikt jednak nie spodziewał się, że drużyna która dopiero co powstała, dociera się i zgrywa, będzie w stanie skutecznie powalczyć o II ligę i odnieść największy sukces w historii kozienickiej siatkówki. Tymczasem sezon pokazał, że dla KKS znalazło się miejsce w marcowym turnieju barażowym w Działoszynie, pomiędzy czterema najlepszymi, III-ligowymi drużynami Mazowsza oraz Wielkopolski i Pomorza. KKS dostał się tam tylko dlatego, że Iskra Volley Zielonka zrezygnowała z gier o awans. Po rozdzieleniu drużyn na dwie grupy i rozegraniu meczy, KKS dostał się do ścisłego „final four”, gdzie dwie pary drużyn rozegrały mecze o awans do II ligi. Los przydzielił KKS drużynę spadkowicza z II ligi - Orkana Nisko.

W pierwszym, wyjazdowym meczu w Nisku, KKS wygrał 3:2. Druga liga stała się naprawdę realna. Zrobiliśmy mały krok do awansu – powiedział wówczas trener Sławomir Wach.

Rewanż odbył się w kozienickiej hali sportowej pod koniec kwietnia. Na długo przed rozpoczęciem spotkania hala wypełniła się do ostatniego miejsca, co jeszcze nigdy w Kozienicach się nie zdarzyło. Dało się wyczuć atmosferę święta, jakim byłby niewątpliwie awans drużyny z tak małego miasteczka do II ligi. Kiedy KKS prowadził w setach 2:0, na trybunach zaczęło rozchodzić się gromkie „jest druga liga, KKS jest druga liga!”. Mecz, po świetnej grze KKS zakończył się ostatecznie fantastycznym zwycięstwem 3:0. Zawodnicy z Niska szybko opuścili halę, a w tej wybuchła prawdziwa euforia. Awans stał się faktem. Okazało się, że bez pieniędzy również możliwy jest sukces.

Przed KKS stoją obecnie nowe wyzwania organizacyjne. II liga to już nie zabawa. Klub być może wzmocni kilku zawodników drugoligowego Jadaru Radom. Problemem były do niedawna pieniądze. Na ostatniej przed wakacjami sesji Rady Miasta, klub spotkała jednak miła niespodzianka, gdy radni uchwalili dotację dla kozienickich siatkarzy w wysokości 50 tys. zł. Obecni na sesji zawodnicy dostali na początek profesjonalne obuwie sportowe.

Prezes KKS, Tomasz Sadura, dziękując radnym za zainteresowanie klubem i nawiązując do starej sentencji powiedział – Wszyscy żyjemy na śmietniku. Ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy. Dziękujemy, że zechcieliście zainteresować się naszymi, młodymi gwiazdami. Przypomniał też krótko historię kozienickiej siatkówki. Niewielu np. wie, że Krzysztof Kowalczyk, szef banku informacji męskiej Reprezentacji Polski w siatkówce, pochodzi właśnie z Kozienic.

Kibice siatkówki w Kozienicach niecierpliwie czekają na początek sezonu i pierwsze mecze w II lidze. Hala znowu zapewne wypełni się do ostatniego miejsca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto