Z losami psów i kotów adoptowanych ze schronisk i innych organizacji prozwierzęcych bywa rożnie. I nie zawsze dalsze historie losów tychże zwierząt mają swoje szczęśliwe zakończenie. Dotychczas zwierzę przekazane do adopcji, raczej nie było przedmiotem dalszego zainteresowania ze strony organizacji, które psa lub kota przekazały nowemu właścicielowi. Bywało też i tak, że nowi właściciele pozbywali się adoptowanego zwierzaka pod byle pretekstem, a zwierzę wracało tam skąd zostało wzięte - czyli do schroniska.
Chcę oddać psa
Nie dalej jak wczoraj zostałam zaczepiona przez młodą dziewczynę, która była świadkiem mojej telefonicznej rozmowy z wolontariuszką, zajmującą się ratowaniem bezdomnych zwierząt. Dziewczyna ta zapytała mnie wprost, co ma zrobić z psem wziętym dwa miesiące temu ze schroniska, ale nie spełniającym jej oczekiwań. Pies - jak powiedziała - jest krnąbrny i niezdyscyplinowany, a poza tym rzuca się na właścicielkę. Schronisko, z którym podobno rozmawiała, odmawia przyjęcia z powrotem tego niechcianego "balastu". No właśnie... Dalszy ciąg losów tego psa jest łatwy do przewidzenia.
W tym miejscu powinna się zacząć rola patrolu adopcyjnego dla zwierząt
Jak wyczytałam w dokumencie, opisującym zadania patrolu adopcyjnego, ma on, między innymi, następujące zadania:
- Kontroluje przestrzeganie przepisów o ochronie zwierząt (psów i kotów) przez nabywców ze szczególnym uwzględnieniem zapewnienia właściwych warunków bytowych zwierząt, mających być wziętymi ze schroniska w drodze adopcji.
Partol adopcyjny będzie również przeprowadzał wyrywkowe kontrole u właścicieli zwierząt wziętych ze schroniska na podstawie umowy adopcyjnej.
W konkretnych przypadkach stwierdzających złamanie lub naruszenie umowy adopcyjnej, także ustawy o ochronie zwierząt, członkowie patrolu mogą zaistniały fakt łamania praw zwierząt nagłośnić w mediach.
Należy także zaznaczyć, iż nowo powstała komórka ma także trudne zadanie znalezienia domu zastępczego dla zwierzaka, który, według opinii Patrolu, powinien być w trybie natychmiastowym zabrany dotychczasowemu właścicielowi.
Skład osobowy patrolu został wyłoniony w wyniku nawiązania współpracy Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami ze Stowarzyszeniem na Rzecz Bezdomnych Zwierząt "Schronisko" w Łodzi.
Czy niefortunnie adoptowany pies wróci do schroniska?
Tego oczywiście nie wiem. Poradziłam jego właścicielce, by skontaktowała się z powyższymi organizacjami i tam swój problem wyłożyła. Powiedziałam jej również, iż mam nadzieję, że psa nie wyrzuci na ulicę, lub też nie przywiąże do drzewa w pobliskim lesie. Nie wiem także, czy opisana przez moją rozmówczynię sytuacja nie jest tylko pretekstem do pozbycia się kundelka wziętego dwa miesiące temu ze schroniska na Marmurowej. Moim zdaniem tę sprawę powinien rozstrzygnąć i ocenić nowo powstały patrol adopcyjny dla zwierząt.
Materiały źródłowe: strona internetowa Stowarzyszenia na Rzecz Bezdomnych Zwierząt "Schronisko".
Inne materiały: artykuły "Jak pozbyć się kota, czyli o pewnej opiekunce społecznej", oraz "Demon, czyli mondo cane. Bili i maltretowali psa".
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?