Nowy minister sprawiedliwości Jarosław Gowin ma już na swoim biurku projekt rozporządzenia reorganizacji działających dotychczas sądów w kraju. Ministerialne założenia przewidują likwidację 115 sądów. To projekt bardziej rygorystyczny od założeń poprzedniego ministra sprawiedliwości.
Papierkiem lakmusowym dla ministra sprawiedliwości o podjęciu decyzji o likwidacji poszczególnych placówek sądowych będzie kryterium ilości tzw. etatów orzeczniczych, czyli liczby sędziów. Ich liczba w danym sądzie powinna przekraczać 14.
W Lubuskiem przewidziano likwidację aż pięciu sądów rejonowych. Liczba ta wzbudza zdziwienie i niepokój wśród sędziów danych jednostek. Pojawiają się opinie o braku celowości tak drastycznych kroków.
Na pierwszy ogień pójdzie placówka Sądu Rejonowego we Wschowie, najmłodsza i najmniejsza w województwie. Placówkę w nowo utworzonym województwie powołano ze względu na zawiłe drogowe dojazdy mieszkańców Wschowy i okolic do innych sądów: w Nowej Soli czy w Żaganiu. Wcześniej mieszkańcy mieli zaledwie 18 km do sądownictwa w Lesznie, które dziś pozostało w Wielkopolsce. Teraz jeszcze stanie to trudniejsze, bo i sąd w Żaganiu także ulega likwidacji. Na liście do zamknięcia ponadto znalazły się sądy w Krośnie Odrzańskim, Strzelcach Krajeńskich i w Sulęcinie. W ich miejsce mają być powołane jedynie dwa wydziały sądów zamiejscowych - wydział karny i wydział cywilny.
Prezes Sądu Rejonowego w Żaganiu, Paweł Jabłoński nie ukrywa swojego zaskoczenia.
- Ten sąd na stałe wpisał się w struktury powiatu żagańskiego, funkcjonuje prawie od 1946 roku – mówi. - Zatrudnia 14 sędziów i dwóch asesorów i nie powinien być brany pod uwagę.
Czytaj dalej --->
Maria Nowak, prezes Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim na antenie Radia Zachód wyraziła opinię, że przewidywane w projekcie ministra połączenie sądu w Krośnie z Sądem Rejonowym w Świebodzinie spowoduje, że tamtejsza placówka będzie miała w zasięgu nazbyt rozrzucony teren, począwszy od Zbąszynka aż po Gubin.
- To pomysł absolutnie zły – stwierdza. - Nie odnosi się on do rzeczywistości, do warunków technicznych, w jakich działamy, do poziomu ilości załatwianych spraw, do wydajności, w końcu do odniesienia geograficznego i historycznego.
Mieszkaniec jednej z miejscowości, znajdujących się pod Zieloną Górą, mający w świebodzińskim sądzie od ponad ośmiu miesięcy sprawę przekazania z sądowego depozytu kwoty spadkowej, jest w szoku.
- Przypuszczam, że moja sprawa bardziej się zagmatwa i tak szybko jeszcze nie odzyskam pieniędzy – mówi zdenerwowany reporterowi W24. - Wszelkie monity i protesty nie odnoszą żadnego skutku! Każą ciągle czekać. Skandal!
Z kolei mieszkaniec z Krosna na reorganizację sądownictwa patrzy przychylnym okiem. Mówi, że takie "przewietrzenie" jest konieczne.
- Nie oszukujmy się - wyjaśnia. - Wystarczy spojrzeć na niektóre bardzo łagodne wyroki sądowe na prominentne osoby, zwłaszcza wywodzące się z kręgów lokalnej władzy...
Prezesi zagrożonych likwidacją sądów do 30 grudnia br. mogą do ministra przesłać swoje uwagi i opinie. Sam minister Gowin nie wyklucza, że w styczniu chciałby się spotkać z samorządowcami z tych ośrodków, gdzie wprowadzane zmiany wzbudzają "kontrowersje".
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?