Każdy z nas, w obliczu tak trudnej dla Polski sytuacji, łącząc się w bólu z rodzinami ofiar tragedii, snuje domysły. Pojawiają sie niedorzeczne hipotezy, ludzie wymieniają się opiniami, publicznymi wezwaniami do zachowania powagi i rozsądku, nie brakuje też refleksji wyrażanych także prywatnie w listach. Adresatką jednego z nich, autorstwa miejscowego poety Krzysztofa J. Lesińskiego jestem też ja. Poruszona jego zawartością, pragnę za pośrednictwem naszej gazety przekazać te jakże ważne treści; mam bowiem świadomość, że nie wszyscy ten dramat postrzegaja wieloaspektowo.
"W sobotę 10 kwietnia 2010, pod Smoleńskiem rozbił się rządowy samolot Tu 154 lecący na uroczystości w Katyniu. Niewyobrażalnie tragiczny wypadek, 96 ofiar, strata i ból osób najbliższych, strata dla narodu. Śmierć zabrała wszystkich, pasażerów, ochronę i załogę. Wyrównała rachunki, zatarła różnice poglądów, zakończyła miłość, zakończyła nienawiść, wszystko, co dzieliło i łączyło ofiary jej krwawego żniwa. Bliskim zostawiła rozpacz i bezsilność. Politycznym, cynicznym graczom nową arenę.
Stając przed obliczem śmierci, a zdarza mi się to coraz częściej, zawsze jestem zaskoczony, a przecież mam pełną świadomość, że każdy musi kiedyś odejść. Pamiętam imperatyw kategoryczny Kanta - gwiazdy nade mną, prawo moralne we mnie - i jestem jego wyznawcą, bo ład moralny jest niezbędnym atrybutem życia szczęśliwego. A jego podstawą jest zachowanie godności i aprobata tego, co jest nieuniknione, śmierci. Jestem więc zaskoczony, ale ze śmiercią się godzę i nie tracę zdolności obiektywnych ocen, ani w momencie śmierci, ani potem; nie wiem jak będzie w momencie śmierci mojej.
Oglądałem relacje z katastrofy nieprzerwanie, od godziny ok. 9 do 14 na TVP INFO. Nędza kondycji naszych mediów i nieprofesjonalność większości dziennikarzy. Sprawozdania prowadzone w konwencji sensacji i wręcz szukania niechęci do Rosjan. A przecież w takich sytuacjach media powinny prezentować postawy godne, wyrażające szacunek dla bólu ludzi dotkniętych nieszczęściem, a szczególnie śmiercią. Powinny opinię publiczną kształtować w interesie społecznym, a nie ją deformować. Przez 5 godzin relacji w TVP INFO mowa była tylko o tragicznym losie 88 ofiar z listy rządowej i ani jednego słowa, że zginęła również załoga. Gdyby nie padły słowa "pilot" i "kapitan", w kontekście rozmów z wieżą, można by przypuszczać, że samolot obsługiwały roboty. Musiało to być bardzo bolesne dla rodzin siedmioosobowej załogi, a dla mnie jest dziennikarską hańbą.
Oby ta nagła, tragiczna, niepotrzebna śmierć zjednoczyła nasze siły polityczne, i narody. Oby ta krwawa ofiara nie została zmarnowana. Oby politycy i Kościół Katolicki nie próbowali na tej tragedii wygrać. Rosjanie zachowali się nadzwyczaj godnie, dalece przekroczyli wymogi protokołu dyplomatycznego. Szczerze łączą się z nami w bólu, nie zmarnujmy tego mimowolnego, największego wkładu politycznego Prezydenta Kaczyńskiego w stosunki polsko - rosyjskie. Jeżeli okaże się, że winnym wypadku był człowiek, Polak lub Rosjanin, to nie obciążajmy winą narodu. Odrzućmy małostkową zaściankowość, zacznijmy myśleć strategicznie, w kategoriach interesu Polski i poszanowania dla innych narodów.
Z dobrodusznego, nieraz wręcz rozczulająco nieporadnego, niewątpliwie kochającego Polskę tragicznie zmarłego Prezydenta media w niedługim czasie zrobią wybitnego polityka i męża stanu. Może nawet prezydenta Kaczyńskiego położą obok Naczelnika Tadeusza Kościuszki*), Kościół w tej sprawie zrobi wiele.
Bardzo ceniłem sobie i szanowałem Panią Marię Kaczyńską, która była kobietą dobrą, mądrą i ciepłą, a przy tym silną, potrafiąca głosić i realizować swoje poglądy, nie raz wbrew opiniom innych. Rzadka to teraz cecha charakteru. Bardzo Pani Marii żałuję."
*) list pisany 10 kwietnia 2010 r.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?