Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W oparach absurdu czyli procesowa pokazówka

Piotr Michalski
Piotr Michalski
Proces kaliskiego policjanta skazanego za pobicie zatrzymanego zatoczył coraz szersze kręgi. Sprawa bez logiki, proces jak za Stalina i po krzyku bo chrust na stos policja nadal zbiera

Zacząć muszę od prostego wyznania, im bardziej próbuję zrozumieć to co stało się za murami Sądu i prokuratury kilka miesięcy temu, tym bardziej oszołomiony jestem absurdem tamtych wydarzeń. Nigdy nie byłem bliskim przyjacielem policji a mój kontakt z nią wyglądał jak większości obywateli nie wadzących nikomu i płacących podatki. Nie znam się na interwencjach i patrolowaniu ale wiem że chcę by ci którym powierzono moje bezpieczeństwo mogli go bronić tak jak się tego od nich oczekuję. Kiedy przyglądam się sprawie z Kalisza jestem zdruzgotamy. Moje oburzenie jest tym większe, że można w tym kraju zrezygnować z dobrych policjantów tylko na podstawie pijaka niezadowolonego z obsługi na komisariacie.
Od początku procesu nic nie zwiastowało dramatu. Świadkowie oskarżenia gubili się w zeznaniach nie wiedząc sami czy coś było czy nie było a cała otoczka przypominała przysłowiowy czeski film. Nagle pojawiła się ona – była teściowa policjanta która nagle przypomniała sobie po dziesięciu latach że jej zięć był agresywny i zabij nie pojmę co ta kobieta wniosła do procesu??? Najlepiej bawił się sam „poszkodowany” przybyły do Sądu na automatycznym pilocie.
Niby nic się nie zgadza a wyrok jednak jest bo co tam kogo obchodzi wina czy niewinność policjanta. We Wrocławiu policjantów skazano to niech i Kalisz się politycznie zasłuży.
Kiedy patrzę na to wszystko to wstyd mi za to co się stało. Najbardziej nawet nie za to że dla policjanta zapadł wyrok skazujący a dla trzech kolejnych, związanych ze sprawą policjantów już zbiera się chrust na stos i czeka by prokurator znalazł podpałkę. Najbardziej boli mnie to, że publicznie usiłuje się zrobić policjantów idiotów co śmigają po mieście i czatują na radiu w nadziei że będzie można kogoś pobić. Boli mnie także, to, że przełożeni policjanta nie zrobili nic by wyjaśnić i wesprzeć swojego funkcjonariusza w wyjaśnieniu tej absurdalnej sytuacji.
Jakiej chcemy policji??? Takiej co obawia się własnego cienia czy sprawnej i odważnej ????
Jak zatem zapadł ten wyrok???? Czy pod wpływem wyziewów alkoholowych poszkodowanego bo chyba nie na podstawie sumiennej oceny materiału dowodowego.
Nie pozwólmy by policja się bała. Nie pozwólmy by prawo stało murem za tymi którzy go nie przestrzegają. Uratujmy tych chłopaków razem. Apeluję do wszystkich mogących coś wnieść do sprawy o kontakt i pomoc. Przywróćmy im dobre imię i wiarę w to co robią. Niech policjanci nie boją się nas bronić

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rozsypano gnojówkę przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto