Podróżować warszawską komunikacją miejską nie każdy może. Jest to wielka strata dla osób, które zostały pozbawione tej przyjemności. Bo nie wiedzą jak taka podróż jest urozmaicona i pełna atrakcji np. takich jak: tłok, strugi wody lejące się na głowę z dziurawego dachu czy choćby pożar autobusu. I wcale nie trzeba czekać na piątek 13.
Poczytajmy co zdarzyło się "13" na przestrzeni kilku lat w warszawskim ZTM.
Jak podają raporty dyżurnego ZTM, działy się wówczas rzeczy niesamowite.
- 13 czerwca 1994 r. (poniedziałek) doszło do wypadku tramwajowego na skrzyżowaniu ulic: 11 listopada, św. Wincentego i Odrowąża. Ok. godz. 13, tramwaj wypadł na łuku z szyn. Jeden z wagonów tego składu miał numer boczny 1314 a drugi 1313. Wagony uszkodziły 13 samochodów osobowych.
- 13 lutego 2004 roku, ok. godz. 19.30, na drodze tramwaju stanął... obcy. Nie, to nie była zjawa czy kosmita. To kierowca autem zablokował przejazd.
- 13 w piątek regularnie psuły się myjnie autobusowe. Zdarzył się także przypadek, że wyświetlacz jednego z wozów uparcie pokazywał niewłaściwy numer linii.
- 13 sierpnia 2004 r. do dyżurnego ZTM wpłynęła skarga na zbyt głośno działającą zwrotnicę tramwajową. Jakiś pasażer miał doskonały słuch.
- "13 nagle przed kierowcą autobusu 162 pojawiła się wysepka dla pieszych na środku ulicy Browarnej na Powiślu."
A na koniec ZTM przypomina, że "13 listopada 2009 r. jest dokładnie 25. piątkiem "13" na przestrzeni ostatnich 14 lat. Ponadto jest aż trzecim piątkiem z trzynastką w tym roku, co nigdy wcześniej, od 1995 r. nie miało miejsca."
Pasażerowie, unikajcie więc dzisiaj podróży warszawską komunikacją miejską. Bowiem pech murowany!
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?