Sepsą nie można się zarazić, ale można stać się nosicielem bakterii mogących ją wywołać - meningokoków. – Najczęściej od nosicieli zarażają się osoby o osłabionej odporności – mówi dla Wiadomości24.pl dr Paweł Stefanow z Zakładu Epidemiologii Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. – Ale wymagany jest bardzo bliski kontakt przez dłuższy czas – zaznacza.
Sepsa jest reakcją zapalną całego organizmu wywołaną zakażeniem – można przeczytać na stronie Polskiej Grupy Roboczej ds. sepsy. Nie jest oddzielną chorobą, jest zbiorem objawów wywołanych gwałtowną reakcją organizmu na zakażenie, które mogą prowadzić do niewydolności narządów i śmierci. Może towarzyszyć wielu chorobom, takim jak zapalenie płuc czy zapalenie opon mózgowych. Nie jest też chorobą nową. Wcześniej była znana jako „zakażenie krwi”.
Nosicielami meningokoków jest wiele osób, nawet do 25 procent populacji, jednak przypadki sepsy są wyjątkowo rzadkie. Mimo doniesień mediów o kolejnych przypadkach kończących się śmiercią, nie można mówić o epidemii. – W latach 80. było kilkaset zachorowań rocznie i 80 - 100 zgonów rocznie. Wówczas nie mówiło się o epidemii – wyjaśnia dr Stefanow. – Ostatnio było tylko kilka zgonów na rok. Niedawno ta liczba zwiększyła się, głównie z powodu pojawienia się nowych szczepów meningokoków.
Doktor Stefanow dodaje, że obecnie w Polsce notuje się około 300 przypadków zachorowań na sepsę rocznie. Tymczasem, jak podaje Grupa Robocza ds. sepsy, w USA notuje się rocznie około 750 tys. przypadków sepsy. Na całym świecie jest ona jedną z głównych przyczyn śmierci na oddziałach intensywnej terapii.
Bliski kontakt jest konieczny do zakażenia, ponieważ meningokoki nie potrafią przetrwać poza organizmem gospodarza, albo żyją poza nim tylko kilka minut. Dlatego nie można się zarazić przebywając z chorą osobą w szkole, środkach komunikacji publicznej czy samolotach. Nosicielem bakterii można się stać na przykład przez całowanie, lub palenie jednego papierosa przez kilka osób.
Dziś na Śląsku, w Bytomiu i Piekarach Śląskich, rozpoczynają się szczepienia dzieci przeciw meningokokom. Zostaną zaszczepieni uczniowie z roczników 1992-1994, w sumie około 8 tys. osób. Szczepienia są obowiązkowe, finansowane z pieniędzy Ministerstwa Zdrowia. Na przełomie maja i czerwca poddano szczepieniom młodzież z roczników 1989-1991. Anna Popławska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bytomiu, wyjaśnia nam dlaczego zdecydowano się na szczepienia:
– Wskaźnik zachorowań na posocznicę w Piekarach Śląskich jest ośmiokrotnie większy niż w reszcie Polski.
Dodała, że z tego powodu, oraz przez wysoką śmiertelność chorych na wywoływaną przez meningokoki posocznicę, zdecydowano się na akcję.
Zdaniem dr Stefanowa, nie ma sensu wprowadzać obowiązkowych szczepień w całej Polsce. – Szczepienie nie jest przeciwko sepsie, a przeciwko meningokokom i to tylko jednemu ich rodzajowi – uważa. Według doktora Stefanowa, lekarze w Polsce są przygotowani do diagnozowania sepsy i jej leczenia. – Zalecenia dla lekarzy są im przekazywane – powiedział. – Lekarze są przygotowani do leczenia sepsy. Jego zdaniem przypadek zmarłej w sobotę w Warszawie 16-latki mógł być szczególny. Przyznał, że sepsa tym razem mogła być nie dość szybko rozpoznana.
Czytaj też:
-
- Kolejna ofiara sepsy, tym razem w szpitalu w Radomiu
- Sepsa na porodówce w Krakowie
- Sepsa znów atakuje
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?