Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W poszukiwaniu tożsamości

snaj
snaj
Abecadło kaszubskie.
Abecadło kaszubskie. fot.Stefania Najsarek
Istniejące w naszym społeczeństwie głębokie podziały na różnych płaszczyznach światopoglądowej, politycznej, mentalnej, etnicznej lub narodowej martwią i niepokoją, ponieważ stanowią zaporę hamującą rozwój gospodarczy kraju

Niestety ze wstydem wypada przyznać, że immanentną cechą naszego społeczeństwa, jest skłonność do waśni i swarów oraz zagłaskiwania zjawiska nietolerancji przez pokrętne usprawiedliwianie dystansu do wszelkich inności. Przywary te obserwujemy nie tylko w zachowaniach osób na szczytach władzy. Obecne są również na poziomie lokalnym skutecznie utrudniając integrację społeczeństwa wokół problemów istotnych dla rozwoju regionu, co przekłada się na sytuację bytową mieszkańców.

Pożytków płynących ze zgodnego działania zdaje się nie doceniać także społeczeństwo ziemi kaszubskiej.
W 1956 r.na życzenie rdzennej ludności, powołano organizację pozarządową o charakterze regionalno - kulturowym "Zrzeszenie Kaszubsko - Pomorskie". W przeprowadzonym w 2002 r. spisie powszechnym, wśród mniejszości narodowych zamieszkujących Polskę stanowiących 1,23 proc. ogółu mieszkańców, wyodrębniono 5.062 osoby deklarujące narodowość kaszubską.*

Tego rodzaju kwalifikacja była nieuprawniona, bowiem nie wypełnia określonych prawem międzynarodowym
kryteriów dopuszczających jej rejestrację. Równocześnie daje świadectwo świadomego odcięcia, nie identyfikowania się tych osób z grupą narodowości polskiej.

Status społeczny Kaszubów

Ustawa z 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych enumeratywnie wyszczególnia grupy narodowościowe i etniczne. Kaszubów nie wymienia. Przyznaje im natomiast - czego się stanowczo domagali - prawa do używania języka regionalnego jako pomocniczego, obok urzędowego polskiego. Ustanawia więc odrębność językową Kaszubów, sankcjonując przyznany językowi w 2003 r. międzynarodowy kod CSB według norm ISO.

Zrzeszenie Kaszubsko - Pomorskie prowadzi szeroko zakrojoną akcję naboru członków. Jest to naturalne jeśli takie działania prowadzone są wśród obywateli polskich, natomiast co najmniej niezrozumiałe wydaje się przyjmowanie do organizacji rodowitych Niemców, obywateli tego państwa tam zamieszkałych.
ZKP propaguje i kultywuje tradycję i kulturę kaszubską. Z jego inicjatywy KRRiT przydzieliła czas antenowy na audycje w języku regionalnym, a także częstotliwość umożliwiającą uruchomienie Radia "Kaszebe".

Na wszystkich regionalnych i kościelnych uroczystościach prezentowana jest twórczość ludowa, tańce, pieśni, itp. W wielu szkołach prowadzona jest nauka języka kaszubskiego. Na "witaczach", budynkach użyteczności publicznej pojawiają się napisy dwujęzyczne, przy tym niekiedy "zapomina się" o umieszczeniu godła państwa polskiego.

Zrodził sie też pomysł, aby urzędnicy wymagali od petentów znajomości języka regionalnego, "bo przecież tu są Kaszuby i wszyscy powinni posługiwać się naszym językiem". Postulat ten, odczytywany jest jako objaw niechęci Kaszubów wobec napływowych mieszkańców tego regionu. W tej sytuacji zadziwia brak konsekwencji; wyprzedając obcym swoje ojcowizny, tym samym do zamieszkania tu ich zapraszają!

Swojacy i obcy

Bezpośrednie sąsiedztwo Trójmiasta sprawia, że od kilku lat wzrasta zainteresowanie jego mieszkańców do osiedlania się na Kaszubach. Przybysze, na ogół ludzie z inicjatywą i ambicjami pragną wnieść nowe wartości intelektualne w rozwój wybranego przez siebie miejsca na ziemi. Jednak miejscowa ludność zachowując dystans do obcych, nie jest skłonna do współpracy.

Taki swoisty izolacjonizm podtrzymuje Kościół, który ma tu ogromne wpływy i Zrzeszenie Kaszubsko - Pomorskie. Te dwa ośrodki kształtują świadomość społeczną i polityczną środowisk kaszubskich. Im się ufa i one dyktują zachowania, także wyborcze. Podstawowym kryterium nie jest przynależność partyjna,
bo do ZKP należą osoby działające w różnych formacjach partyjnych od prawa do lewa, lub wiedza i kompetencje, ale "kaszubskie korzenie".

Taka polityka społeczna utrwala podziały i powiela zgrane stereotypy zarządzania, co nie jest działaniem pro publico bono. Przełamanie barier wrogości, czy niechęci jest potencjalnie możliwe przy założeniu, że autorytety jakimi dla wielu jest Kościół, a także przywódcy wszystkich formacji społecznych i politycznych, zaprzestaną podsycania fobii i porzucą język agresji. Kunktatorskie spekulacje obliczone są na zachowanie jak najliczniejszej grupy zwolenników pozwalającej tym instytucjom trwać, ale z pewnością nie służa interesowi narodowemu jaki powinien im przyświecać.

* http://pl.wikipedia.org/wiki/Mniejszo%C5%9Bci_narodowe_i_etniczne_w_Polsce

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto