Przed 65. rocznicą Powstania Warszawskiego został opublikowany list prezydenta Stalowej Woli do wojewody podkarpackiego. List ten zawierał żądanie zwolnienia z obowiązku przeprowadzenia treningu systemów alarmowych, który miał jednocześnie uczcić pamięć powstańców. "Który normalny naród buduje swoją tożsamość na klęskach" - pytał w liście prezydent Stalowej Woli (więcej o tym w tekście "Hierarchia wartości przed powstaniem").
Jednak w mieście można było usłyszeć sygnał syren alarmowych. Ludzie za pośrednictwem internetu pobierali z sieci plik z charakterystycznym dźwiękiem, a o 17.00 wystawiali głośniki przez okna. Spontaniczną akcję poprzedziło wywieszanie plakatów na terenie miasta. Obok powstańczego symbolu był napis: "Stalowa Wola Pamięta". O całym wydarzeniu mieszkańcy Stalowej Woli dowiadywali się z sms-ów, rozsyłano wiadomości e-mail, pisano o tym na forach. Był odzew. "Brawo młodzi ludzie" - napisał ktoś pod jednym z tekstów o akcji. Wygląda na to, że pamięć zwyciężyła.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?